Grecka Izba Hotelarska wyliczyła, że z powodu upadłości brytyjskiego oddziału Thomasa Cooka branża straci około 315 milionów euro – podaje portal Greek Travel Pages.
Z analizy Instytutu Badań i Prognoz Turystycznych (ITEP), przeprowadzonej między 24 a 27 września (Thomas Cook ogłosił niewypłacalność 23 września), wynika, że kontrakty z touroperatorem na 2019 rok miało 12 procent hoteli w Grecji (1193 z 9917 obiektów). Najbardziej ucierpią wyspy w regionach Wyspy Egejskie Południowe, Wyspy Jońskie i Kreta.
Zobacz też: „Upadek Cooka dotknie 38 krajów”.
– Skala problemu wywołanego przez bankructwo Thomasa Cooka jest olbrzymia, szczególnie dziś, kiedy turystyka jest tak ważna dla gospodarki kraju – mówi prezes izby Aleksandros Vassilikos.
Co więcej, badanie pokazuje, że skutki upadłości będą odczuwalne jeszcze w przyszłym roku. Straty z tytułu mniejszej liczby przylotów i wykupionych noclegów sięgną w 2020 roku prawie miliarda euro, a jeśli wziąć pod uwagę pośredni wpływ turystyki na inne gałęzie gospodarki, będzie to łącznie 2,5 miliarda euro.