Z najnowszego raportu Europejskiej Komisji Turystyki (ETC) „Trendy i perspektywy w turystyce europejskiej” wynika, że ten sektor gospodarki będzie się odradzać w tym roku, ale do poziomu sprzed pandemii wróci dopiero za trzy lata, czyli później niż początkowo prognozowano.
Czytaj więcej
Wojna w Ukrainie nie zagrozi letniemu sezonowi turystycznemu w żadnym kraju europejskim, bo wszystkie są bezpiecznymi celami podróży - mówili reprezentanci narodowych organizacji turystycznych podczas konferencji zorganizowanej przez serwis Turystyka.rp.pl.
Analitycy przewidują, że w tym roku do Europy przyjedzie o 30 procent mniej turystów z zagranicy niż w 2019 roku, a powrót do normalności będą wspierać podróże krajowe i krótkodystansowe. Te pierwsze mają osiągnąć poziom sprzed pandemii już w tym roku, a międzynarodowe dopiero w 2025 roku.
ETC podaje, że w pierwszym kwartale tego roku we wszystkich kierunkach, które raportują swoje wyniki, przyjazdów było 43 procent mniej niż trzy lata temu – to wynik i tak lepszy niż w poprzednim kwartale, kiedy spadek wyniósł 60 procent. Najszybciej odradzają się Serbia (tylko 11 procent mniejszy ruch) i Turcja (minus 12 procent), a w dalszej kolejności Bułgaria (minus 18 procent), Austria (minus 33 procent), Hiszpania i Monako (po 34 procent) oraz Chorwacja (minus 37 procent).
Jak mówi prezes ETC Luís Araújo, branża turystyczna wychodzi z kryzysu i powodów do optymizmu nie brakuje. Z drugiej jednak strony będzie musiała sobie poradzić ze skutkami wojny na Ukrainie. - ETC wzywa instytucje Unii Europejskiej do dalszego zapewniania wystarczającej i terminowej pomocy finansowej i innego wsparcia dla sektora, zwłaszcza miejscom w dużym stopniu uzależnionym od turystyki z Rosji i Ukrainy – apeluje Araújo.