Prezes Tureckiego Stowarzyszenia Biur Podróży (TÜRSAB) Firuz Bağlıkaya mówi w rozmowie z agencją informacyjną Anadolu, że branża turystyczna spodziewa się pozyskania na przyszły rok w ramach przedsprzedaży około 10 milionów rezerwacji. Zwraca uwagę, że Turcja była jednym z pierwszych krajów, które w odniesieniu do turystyki wyszły z kryzysu wywołanego przez pandemię. W 2022 roku liczba gości jego zdaniem zbliży się do wyniku z 2019 roku – wówczas do kraju przyjechało nieco ponad 45 milionów obcokrajowców. Także kolejne lata przyniosą według Bağlıkaya wzrost.

Czytaj więcej

Turcja: Wróciła ponad połowa turystów sprzed pandemii. Rosjanie bezkonkurencyjni

Prezes zwraca uwagę, że o ile w 2019 roku średnio turysta zagraniczny wydawał około 600 dolarów, o tyle w tym roku zostawiał ponad 800 dolarów. Rozwijać zaczęły się też inne gałęzie turystyki – na przykład gastronomiczna. Ekspert uważa, że jeśli ten trend się utrzyma, w przyszłości przyjezdni będą przeznaczać na pobyt jeszcze więcej niż 800 dolarów na osobę.

W czasie pandemii rynkami, z których przyjeżdżało najwięcej klientów, były Rosja, Ukraina i kraje Bliskiego Wschodu. Teraz rezerwacje spływają z wielu miejsc na świecie, ale głównie z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Ukrainy i Rosji.

Bağlıkaya dodaje, że osoby, które zarezerwują przyszłoroczne wakacje z wyprzedzeniem, będą mogły liczyć na 50-procentowe zniżki, a w niektórych wypadkach rabaty dochodzą nawet do 70 procent.