W 2019 roku organizatorzy kursów językowych zrzeszeni w Federacji Szkół Języka Hiszpańskiego jako Obcego (FEDELE) uzyskali łącznie 249 milionów euro przychodu. W zeszłym roku do kraju na kurs przyjechało 53 530 uczniów, co stanowi 40 procent wartości uzyskanych dwa lata wcześniej, kiedy to na naukę hiszpańskiego wybrało się tam prawie 139 tysięcy osób - pisze hiszpański portal branży turystycznej Hostelur.
Zeszły rok zakończył się przychodami na poziomie ponad 97,4 miliona euro. Kwota ta obejmuje wszystkie wydatki tej grupy turystów związane z pobytem w kraju. Jak podkreśla FEDELE, która przeprowadziła badania wśród swoich członków, branża nadal mocno cierpi z powodu pandemii, bo nie udało się jej odrobić jeszcze strat.
Raport ujawnia też, że wzrosła liczba uczniów, którzy organizują sobie wyjazdy samodzielnie – o ile w 2019 roku ich udział we wszystkich podróżach tego typu do Hiszpanii wynosił 54,18 procent, o tyle w 2021 roku było to już 77,72 procent.
Prawie połowa klientów, bo 46 procent, przyjechała na kursy średnio intensywne, obejmujące od 15 do 25 godzin lekcji w tygodniu. Podobnie jak w innych segmentach turystyki, także tu można obserwować zjawisko sezonowości, choć szczyt przyjazdów przypada na okres od czerwca do listopada. Z drugiej strony ruch nie zanika nigdy, obłożenie w pozostałych miesiącach utrzymuje się na poziomie około 50 procent.
Przyjezdni najczęściej mieszkają u hiszpańskich rodzin, co czwarty (24,1 procent) wynajmuje sobie mieszkanie, a 18,31 procent decyduje się zamieszkać w kampusie studenckim. Klienci wybierając szkołę opierają się głównie na rekomendacjach, część do nauki zachęcają kampanie mailingowe. Dużo mniej daje się przekonać kampanią internetowa danej szkoły, podczas targów językowych, warsztatów i reklamą prasową.