Turystyczne Oskary. "Dodają skrzydeł, promują i zobowiązują do trzymania poziomu"

Świadectwo i gwarancja jakości produktów i usług, zachęta do trzymania poziomu, wskazówka dla turystów i organizatorów wycieczek, co warto wstawić do programu zwiedzania - tak o certyfikatach Polskiej Organizacji Turystycznej dla najlepszych produktów turystycznych mówią przedsiębiorcy.

Publikacja: 05.12.2023 00:51

W debacie wzięli udział przedsiębiorcy i eksperci

W debacie wzięli udział przedsiębiorcy i eksperci

Foto: Cezary Piwowarski

„20 lat certyfikatów Polskiej Organizacji Turystycznej - przeżytek czasów przedinternetowych czy klucz do sukcesu w promocji produktów turystycznych?" - to temat jednego z paneli konferencji Spotkanie Liderów Turystyki (edycja jesień 2023), organizowanej dwa razy do roku przez dziennik „Rzeczpospolita” i portal branży turystycznej Turystyka.rp.pl.

Czytaj więcej

Turystyczny Oskar 2023 dla Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych

Okazją do rozmowy na ten temat było 20-lecie konkursu Polskiej Organizacji Turystycznej na Najlepszy Produkt Turystyczny - Certyfikat POT, który premiuje najatrakcyjniejsze, najbardziej nowatorskie i przyjazne turystom, a przy tym profesjonalnie zarządzane atrakcje turystyczne w Polsce.

W debacie udział wzięli prezeska i właścicielka Kopalni Złota w Złotym Stoku Elżbieta Szumska, twórca i dyrektor Żywego Muzeum Piernika w Toruniu Andrzej Olszewski, właściciele Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych i Bieszczadzkiej Szkoły Rzemiosła Magdalena i Janusz Demkowiczowie (wszyscy są laureatami najważniejszej nagrody w konkursie - Złotego Certyfikatu), a także dyrektor biura Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Jakub Feiga, przedsiębiorca turystyczny z Krakowa Piotr Laskowski i prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Rafał Szmytke. Debatę poprowadził redaktor serwisu Turystyka.rp.pl Filip Frydrykiewicz.

Przypomnijmy, że konkurs rozpoczyna się od etapów regionalnych - zwycięzcy przechodzą do etapu ogólnopolskiego, w którym ocenia ich kapituła złożona z ekspertów od turystyki. Nagrody przyznawane są w czterech kategoriach: Certyfikat POT, Złoty Certyfikat (specjalne wyróżnienie dla już certyfikowanych produktów, które rozwijają się w wyjątkowy sposób), Turystyczne Odkrycie Roku i Certyfikat Internautów.

Turystyczny Oskar

Czy konkurs, którego idea narodziła się 20 lat temu, w czasach przedinternetowych, ma jeszcze sens i rację bytu? - pytał Filip Frydrykiewicz. Czy dla przedsiębiorców turystycznych certyfikat POT w ogóle ma jakąś wartość, czy nadaje się jedynie do postawienia w gablocie?

Wszyscy zaproszeni na debatę przedsiębiorcy zapewnili, że certyfikat przynosi im namacalne korzyści. Po pierwsze, jest świadectwem jakości ich produktów, po drugie, motywuje nie tylko do utrzymania ich wysokiego poziomu, ale też rozwijania i ulepszania, po trzecie, jest podpowiedzią i zachętą dla turystów, dokąd warto pojechać i co zobaczyć.

- Od 20 lat pracujemy w turystyce i trochę nagród już zdobyliśmy. Certyfikat POT porównałabym do turystycznego Oskara. Uważam, że nawet dziś, w dobie internetu, nie jest przeżytkiem. Jest wyznacznikiem dla tych, którzy szukają w internecie nowych atrakcji. W oczach turystów, którzy do nas trafiają, jest gwarancją wysokiego poziomu naszych usług, a nas nie tylko zachęca, ale wręcz zobowiązuje, by nie obniżać lotów - mówiła Magdalena Demkowicz.

Czytaj więcej

Gut-Mostowy: Polska atrakcyjna dla turystów, bo konkurencyjna cenowo i bezpieczna

- Pierwszy certyfikat, który dostaliśmy w 2003 roku, był dla nas niesamowitym wyróżnieniem, ale też impulsem do dalszego, kreatywnego działania i wprowadzania kolejnych innowacji do kopalni, co pięć lat później zaowocowało drugim certyfikatem, a w 2015 roku - Złotym Certyfikatem. Te nagrody to nasze dobro, dorobek, kapitał, chwalimy się nimi, gdzie tylko możemy, cała kopalnia oklejona jest certyfikatami - opowiadała Elżbieta Szumska.

- Jak wszyscy przedsiębiorcy miałem wzloty i upadki. Złoty Certyfikat POT był dla mnie potwierdzeniem, na równi z uznaniem odwiedzających muzeum gości, którzy rok w rok biją rekordy frekwencji, że moje pomysły i działania są trafne - dodał Andrzej Olszewski.

Jego zdaniem marka i popularność instytucji, którą stworzył, to wypadkowa pracy zespołu i właśnie nagród turystycznych, wśród których najważniejszy jest Złoty Certyfikat POT.

Certyfikat, na co zwróciła uwagę Magdalena Demkowicz, premiuje także inne ważne walory produktów turystycznych - ciekawy, odkrywczy pomysł, oryginalność, unikatowość.

- Postawiliśmy na turystykę doznaniową, która pozostawia trwały ślad w sercach i głowach. Każde miejsce jest piękne i oferuje coś niezwykłego. Tworząc produkty, musimy więc „myśleć odbiorą”, starać się przyciągnąć go czymś wyjątkowym, naturalnością, smakiem, doznaniem, którego nie będzie mógł znaleźć gdzie indziej - tłumaczyła twórczyni Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych.

„Złota Ela” wzorem dla branży turystycznej

Piotr Laskowski, który prowadzi w Krakowie biuro turystyki przyjazdowej, zwrócił uwagę, że certyfikaty są wskazówką nie tylko dla turystów (choć wyłącznie polskich, bo zagranicznych już nie), ale również dla branży turystycznej.

- Certyfikacja POT jest dla nas istotna, bo pokazuje nam miejsca, o których nawet nie wiedzieliśmy, szczególnie w regionach, poza głównymi centrami turystycznymi, dzięki czemu jesteśmy w stanie wyłowić perełki i dołączyć je do programów chociażby dla grup zagranicznych - mówił przedsiębiorca. W ten sposób cudzoziemcom, którym Polska kojarzy się głównie z kilkoma sztandarowymi atrakcjami, można pokazać nieco więcej.

Czytaj więcej

Niemców ciągnie do Polski. „Trzy miliony to dobry wynik”

Jakub Feiga, który od początku odpowiedzialny jest za organizację regionalnego etapu konkursu na Dolnym Śląsku, opowiedział, jak certyfikaty ożywiły dolnośląską branżę turystyczną, zainspirowały i popchnęły do działania właścicieli atrakcji turystycznych.

- O ile w pierwszych latach zainteresowanie konkursem w regionie było nikłe - to my, przedstawiciele Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, musieliśmy namawiać i prosić przedsiębiorców, by się do niego zgłaszali - o tyle w tym roku mieliśmy już 25 chętnych do certyfikatu. Jedną z przyczyn takiego wzrostu popularności konkursu jest „złota Ela” (tu wskazał Elżbietę Szumską ze Złotego Stoku) - na jej przykładzie branża w regionie zobaczyła, że certyfikat jest możliwy do zdobycia, przynosi rozgłos i wymierne korzyści - mówił Jakub Feiga.

Certyfikaty POT, kontynuował dyrektor, są marketingowym orężem regionalnych organizacji turystycznych, zwłaszcza w jednym z najważniejszych aspektów ich działalności, czyli współpracy z mediami.

- Wykorzystując certyfikat, możemy się skuteczniej zareklamować, w ogromnym bogactwie polskich atrakcji turystycznych zwrócić uwagę na te nasze - tłumaczył Feiga.

Zdaniem Piotra Laskowskiego potencjał marketingowy certyfikatów POT, ale też innych nagród, jak małopolskie Odysy (dla najlepszych produktów i usług) czy Penelopy (dla najlepszych obiektów noclegowych z ewidencji gminnych), nie jest jednak należycie wykorzystywany.

- Nagrody te poza środowiskiem branżowym nie są szerzej znane. Zrobiłem sondę wśród około 20 znajomych na temat certyfikatów POT - nikt nie wiedział, czym one są. Bardzo często konkursy kończą się po prostu wręczeniem nagrody, z którą nic się dalej nie dzieje. To trzeba zmienić. Certyfikaty POT i inne nagrody powinniśmy bardziej promować, by stały się rozpoznawalne, a co za tym idzie, przysporzyły przyszłym i obecnym laureatom dodatkowych gości i pieniędzy - wskazywał Piotr Laskowski.

Początki konkursu - buty, namiot i kuchenka

20-letnia historia konkursu POT pokazuje, jak wielką ewolucję przeszła polska turystyka. Prezes POT Rafał Szmytke podkreślił, że konkurs był katalizatorem rozwoju profesjonalnych produktów i usług turystycznych w Polsce. 20 lat temu, kiedy ruszał, takich produktów na polskim rynku nie było.

- Zgłoszenia do pierwszej edycji przyszły pocztą, bo to były czasy bez internetu. Spodziewaliśmy się zdjęć i opisów atrakcji, a dostaliśmy między innymi buty turystyczne, namiot i kuchenkę. To pokazuje, jaka była, nawet wśród profesjonalistów, świadomość, czym jest produkt turystyczny - mówił Rafał Szmytke.

20 lat temu w Polsce, ciągnął prezes POT, było dużo wspaniałych atrakcji turystycznych - zabytków, pomników przyrody, wydarzeń - ale nie były one produktami turystycznymi, bo nie były skomercjalizowane.

- To był problem, dlatego mocno postawiliśmy wtedy na rozwój produktu turystycznego. Dziś, choć jesteśmy już w zupełnie innej rzeczywistości, konkurs wciąż jest istotnym elementem podnoszenia jakości produktów i usług. Temu służy także wprowadzony w 2008 roku Złoty Certyfikat, który dopinguje tych, którzy już otrzymali zwykłe certyfikaty, by nadal parli do przodu, bo jest wielką sztuką zdobyć „złoto” za kolejne odsłony tego samego produktu - dodał Rafał Szmytke.

Czytaj więcej

Powstała sejmowa komisja sportu i turystyki. Pytamy przewodniczącego o turystykę

Prezes POT przypomniał o jeszcze jednym istotnym aspekcie konkursu.

- Żyjemy w czasach rekomendacji, widać to zwłaszcza w internecie, gdzie popularność stron internetowych spada na rzecz mediów społecznościowych. Wybierając kierunek wyjazdu, hotel czy atrakcje, kierujemy się opiniami. Złoty Certyfikat też jest swego rodzaju drogowskazem w nawale informacji, które nas przytłaczają. Jest też znakiem jakości dla touroperatorów, którzy, składając nowy produkt w obszarze turystyki krajowej, mogą być pewni, że certyfikowana atrakcja będzie profesjonalnie przygotowana - wrócił do poruszonego wcześniej wątku Szmytke.

Filip Frydrykiewicz przypomniał, że za certyfikatem idzie koordynowana i finansowana przez POT akcja promocyjna, dodatkowo nagrodą dla zdobywcy Złotego Certyfikatu jest kampania o wartości 200 tysięcy złotych - to kolejna wymierna korzyść z posiadania certyfikatu. Certyfikowane produkty częściej też pojawiają się w promocji zagranicznej, np. na targach turystycznych.

- Certyfikaty są dla nas obiektywnym wskaźnikiem, kogo w pierwszej kolejności zaprosić do stoisk narodowych na targach - zaznaczył Szmytke.

Jak dodał, od dłuższego czasu głównym narzędziem promocyjnym POT są podróże studyjne. - Co roku do Polski przyjeżdża kilkuset zagranicznych dziennikarzy i touroperatorów. Dyrektorzy naszych zagranicznych ośrodków i przedstawiciele regionów, tworząc programy ich wizyt, w pierwszej kolejności włączają do nich certyfikowane produkty. Dziennikarz czy touroperator może nawet o tym nie wiedzieć, ale i tak im je pokażemy, bo tak działa nasz konkursowy system. Gdyby nie certyfikat, do wielu obiektów goście z zagranicy, którzy potem piszą o Polsce i wysyłają tu swoich klientów, tak prosto albo nawet nigdy by nie trafili - mówił Rafał Szmytke.

Zdaniem prezesa POT najwięcej zyskują miejsca i obiekty mało znane - certyfikat to dla nich szansa na zbudowanie rozpoznawalności i marki.

Gremi Media

POT

„20 lat certyfikatów Polskiej Organizacji Turystycznej - przeżytek czasów przedinternetowych czy klucz do sukcesu w promocji produktów turystycznych?" - to temat jednego z paneli konferencji Spotkanie Liderów Turystyki (edycja jesień 2023), organizowanej dwa razy do roku przez dziennik „Rzeczpospolita” i portal branży turystycznej Turystyka.rp.pl.

Okazją do rozmowy na ten temat było 20-lecie konkursu Polskiej Organizacji Turystycznej na Najlepszy Produkt Turystyczny - Certyfikat POT, który premiuje najatrakcyjniejsze, najbardziej nowatorskie i przyjazne turystom, a przy tym profesjonalnie zarządzane atrakcje turystyczne w Polsce.

Pozostało 95% artykułu
Popularne Trendy
Chorwacja: Przestawiamy turystykę na zrównoważone tory. Celem - wysoka jakość
Popularne Trendy
Turyści w kwestiach klimatycznych są jak schizofrenicy
Popularne Trendy
Amerykanie planują wakacje. Na szczycie listy marzeń europejska stolica
Popularne Trendy
Badanie. 60 procent Polaków nie planuje wyjazdu na majówkę
Popularne Trendy
Nowy rok - nowy rekord Polaków w Chorwacji. „Między nami są dobre wibracje”