„Należy jednak dodać, że przy dokładniejszej analizie sytuacji poszczególnych organizatorów kwoty rozsądnego wsparcia dla polskich biur podróży mogłyby być nieco mniejsze ze względu na ich korzystniejszą sytuację bilansową. Tym niemniej takie szacunki dają pogląd na temat kwot i siły wsparcia, które otrzymują niektóre podmioty konkurujące na częściowo przenikającym się europejskim rynku turystycznym” – reasumuje autor.
Wirus nadal w ofensywie
W ostatniej części materiału Betlej tradycyjnie przedstawia mapy i tabelę, obrazujące stan epidemii w poszczególnych krajach, podzielonych na rynki źródłowe i docelowe.
Na mapach rynków źródłowych z tygodnia na tydzień wzrasta znaczenie czerwieni, która odzwierciedla przyspieszanie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Widać też narastające zróżnicowaniea sytuacji epidemicznej w poszczególnych krajach. W ubiegłym tygodniu w większości krajów Europy Zachodniej wskaźniki nowych zakażeń wzrosły już piąty raz z rzędu osiągając średnią ważoną liczbą ludności w wysokości 175 przypadków na milion mieszkańców, czyli ponad trzy razy więcej od minimum zanotowanego w pierwszym tygodniu czerwca (56 przypadków) – wyjaśnia ekspert.
Najwyższe współczynniki zakażeń występują w gęsto zaludnionych obszarach Belgii, Holandii i północno-wschodniej Francji. Rekordowa i nie spotykana od końca kwietnia wartość 388 przypadków na milion miała miejsce w Belgii, a największy przyrost miał miejsce we Francji, w której tygodniowy wskaźnik zakażeń wzrósł z 149 do 308 przypadków. Do grona krajów z wartością przekraczającą 100 dołączyły w minionym tygodniu Wielka Brytania i Austria.
Mniej niekorzystnie przedstawiała się sytuacja w Europie Środkowej (bez Rosji, Białorusi i Ukrainy) gdzie wskaźniki nowych zachorowań w większości krajów rosły mniej dynamicznie, a w Krajach Nadbałtyckich nawet nieco spadły. W napędzającej wskaźniki w naszej części Europy Rumunii dynamika wzrostu zakażeń znacznie wyhamowała (wskaźnik wzrósł z 442 do 448) i wiele wskazuje, że po jedenastu zwyżkach z rzędu nastąpi tam spadek.
W Polsce trzeci raz od początku pandemii tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń sięgał ponad granicą 100 i osiągnął tę samą wartość co przed tygodniem, czyli 129. Nadal jedynym krajem w naszym regionie o rzeczywiście niskim wskaźniku są Węgry, choć także tam widoczna jest tendencja do jego ponownego wzrostu.
W Rosji i na Białorusi odnotowano dalsze spadki wskaźników zachorowań. Dużo mniej korzystna była natomiast sytuacja na Ukrainie gdzie odnotowano już piąty z rzędu wzrost liczby zakażeń.
Po pięciu tygodniach z rzędu poprawy wskaźników epidemicznych w Szwecji tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń wzrósł drugi raz z rzędu. Wyniósł on 191 przypadków na milion, podczas gdy przed tygodniem odnotowano 183, a przed dwoma 135.
Bardzo zróżnicowana jest też sytuacja w krajach docelowych dla wypoczynkowego ruchu turystycznego. Tym razem dość istotnie na korzyść zmieniła się ona w Hiszpanii, w której tygodniowy wskaźnik zakażeń zdecydowanie spadł z 552 do 351 przypadków na milion mieszkańców. Oprócz niej na korzyść zmieniła się sytuacja w Bułgarii, na Malcie i Cyprze. W Egipcie spadek był nieznaczny, jednak w sytuacji, gdy w większości krajów koronawirus robi postępy, pozwoliło to umocnić się Egiptowi na czele najmniej zainfekowanych krajów regionu Morza Śródziemnego, przy zastrzeżeniu, że wykonuje się tam bardzo mało testów.
Zdecydowanie na gorszą zmieniła się sytuacja w Chorwacji, w której tygodniowy wskaźnik nowych infekcji wzrósł z 84 do 236 przypadków. W pozostałych krajach nastąpiła zmiana na niekorzyść, albo w umiarkowanej skali, czyli nastąpił wzrost wskaźnika o kilka, kilkanaście procent (Turcja , Albania, Portugalia) lub dość znacznej (wzrost o 20 i więcej procent), która wystąpiła w Maroku, Włoszech i Grecji.
Szczególnie deprymujący może być ostatni wzrost zachorowań w Grecji, która dotychczas należała do wąskiego grona krajów, które bardzo dobrze dawały sobie radę z ograniczaniem rozprzestrzeniania się wirusa. Warto jednak zauważyć, że wyraźny wzrost infekcji dotyczy interioru, na wyspach wskaźniki zachorowań są znacznie korzystniejsze.
Szczególnym kierunkiem jest Tunezja – w ostatnim tygodniu nastąpił tu wprawdzie trzykrotny wzrost nowych zachorowań, ale nadal jest on relatywnie niski, ustępuje jedynie Egiptowi.
Źródło map, wykresu i tabeli: Traveldata
turystyka.rp.pl
W ostatnim tygodniu w USA liczba nowych zakażeń spadała czwarty raz z rzędu.
Za to w Europie Zachodniej sytuacja uległa znaczącemu pogorszeniu. Nastąpił tu już piąty z rzędu wyraźny wzrost zakażeń tym razem z 117 do 175. Jest on skutkiem zdecydowanie większej liczby krajów ze zmianami sytuacji na niekorzyść wobec tych, w których nastąpiła jej poprawa (9 do 1), przy czym wzrost liczby zakażeń nastąpił we wszystkich największych krajach kontynentu, podczas gdy poprawę sytuacji i to nieznaczną odnotowano jedynie w stosunkowo niewielkiej Irlandii.
Po serii siedemnastu spadków z rzędu w ostatnim tygodniu wzrósł również tygodniowy wskaźnik liczby przypadków śmiertelnych, choć nieduży – z 1,7 do 1,98 zgonów na milion mieszkańców regionu. Można jednak założyć dalsze zwiększanie się wskaźnika, gdyż przyrost zgonów jest zwykle opóźnionym w czasie skutkiem wzrostu liczby zachorowań.
W środkowo-wschodniej części kontynentu sytuacja epidemiczna także uległa pogorszeniu, ale jego skala jest znacznie mniejsza. Tak jak w tygodniach wcześniejszych był to w dużej mierze wynik dalszego spadku liczby nowych infekcji w Rosji i na Białorusi. W przeciwnym kierunku działała pogarszająca się sytuacja na Ukrainie i we wszystkich pozostałych krajach regionu oprócz krajów nadbałtyckich i Polski. W rezultacie tych przeciwstawnych tendencji zakażenia nieznacznie wzrosły (z 247 do 249 przypadków na milion mieszkańców), a zgony nieznacznie spadły, z 5,44 do 5,27.
W Japonii po ośmiu z rzędu wzrostach wskaźnika nowych infekcji doszło do jego niewielkiego spadku – z ponad 76,2 do 73,6. Nadal jest to jednak wartość około trzykrotnie większa od dotychczasowych rekordowych notowanych w tym kraju w połowie kwietnia.
W Korei Południowej mimo trzykrotnego wzrostu w ubiegłym tygodniu wskaźnika utrzymuje się on na bardzo niskim poziomie ponieważ baza odniesienia była bardzo mała. Jednak liczba wykrywanych zakażeń wzrasta bardzo intensywnie, co może oznaczać podobną sytuację, jak w Japonii.
Wskaźnik nowych zakażeń w Chinach po trzech kolejnych wzrostach i wyraźnym spadku tym razem jeszcze nieco się obniżył i jest na typowym dla tego kraju bardzo niskim poziomie.