Chorwacja: W tym roku Polacy pobiją u nas rekord

Według przewidywań Ministerstwa Turystyki i Sportu Chorwacji kraj ten odwiedzi w tym roku 1,1 miliona turystów z Polski, o 10 procent więcej niż w rekordowym roku 2019. Mają w tym pomóc nowe połączenia lotnicze, w tym 500 rejsów LOT-u.

Publikacja: 30.05.2021 14:59

Chorwacja: W tym roku Polacy pobiją u nas rekord

Foto: Uczestnicy podróży studyjnej zwiedzili Zadar. Fot. Filip Frydrykiewicz

W roku 2019, ostatnim przed pandemią, Chorwację odwiedziło 21 milionów turystów. W tym prawie milion z Polski. Polska stała się tym samym piątym najważniejszym rynkiem źródłowym dla turystyki chorwackiej.

Co ciekawe, w trudnym roku 2020 Polacy awansowali na trzecie miejsce. Jak do tego doszło? Nad Adriatykiem wypoczywało ich wtedy 670 tysięcy, a więc prawie 70 procent liczby z roku 2019. Spadek przyjazdów z Polski był więc stosunkowo nieduży, a w każdym razie mniejszy niż z innych krajów, stąd pozycja Polski się poprawiła. Od Polaków liczniej odwiedzili Chorwację tylko Niemcy i Słoweńcy.

Samolotem nad Adriatyk

Znakomita większość Polaków dociera do Chorwacji własnymi samochodami, ewentualnie autokarami biur podróży. W tym roku nastąpi jednak jakościowa zmiana. Szansę na biznes dostrzegły w Chorwacji bowiem linie lotnicze – w swoich rozkładach lotów na lato kilka z nich dodało wiele chorwackich połączeń. Jest wśród nich LOT.

CZYTAJ TEŻ: Udany start sezonu w Chorwacji. Wśród gości także Polacy

Jak wyjaśnia prezes LOT Rafał Milczarski, jego firma wraca po latach do wożenia turystów. – Rynek turystyczny w odróżnieniu od rynku podróży biznesowych będzie się odradzał najszybciej – zauważa.

Zapewnia zarazem, że akcja #LOTnaWakacje nie jest działalnością obliczoną na jeden sezon, ale trwałym elementem polityki przewoźnika. Nie porzuci on więc kierunków wakacyjnych, kiedy wróci ruch biznesowy. Na tym buduje między innymi współpracę z biurami podróży – otwiera te kierunki, w których potencjał widzą touroperatorzy. Touroperatorzy z kolei rezerwują w jego samolotach całe bloki miejsc, czego nie wykupią organizatorzy, przewoźnik sprzedaje indywidualnym turystom.

W tym roku LOT rozszerzył siatkę połączeń wakacyjnych do stu. Najwięcej lotów zaplanował do Grecji (26 połączeń do 14 greckich portów), Chorwacja jest na drugim miejscu – w sumie LOT wykona 500 rejsów między Polską a Chorwacją, o 90 procent więcej niż rok wcześniej.

LOT będzie latać z sześciu regionalnych portów lotniczych w Polsce do czterech w Chorwacji. Będą to rejsy do Dubrownika, Rijeki, Splitu i Zadaru. W sumie da to 83 tysiące miejsc w samolotach. Oprócz tego oferuje całoroczne połączenia między Warszawą a z Zagrzebiem.

– Sektor turystyczny odbije się najszybciej, bo to, czego ludziom zmęczonym pandemią brakuje, to możliwości poruszania się. Tej wolności, którą daje awiacja, wolności bardzo często kojarzonej i związanej z odpoczynkiem – przekonuje szef LOT-u.

Zadar czeka na Polaków

19 czerwca poleci pierwszy samolot LOT-u z Warszawy do Zadaru. Z tej okazji przewoźnik i Chorwacka Wspólnota Turystyczna zorganizowali w weekend dwudniową podróż studyjną dla przedstawicieli branży turystycznej (touroperatorzy zajmujący się turystyką popularną, MICE, młodzieżową), lotniczej (reprezentanci lotnisk) i dziennikarzy. Goście mieli okazję poznać zabytkowy Zadar i jego okolice – średniowieczne miasteczko Nin, saliny, z których uzyskuje się sól morską, wyspę Pag, Park Narodowy Kornati, lokalne winnice i producentów serów.

ZOBACZ TEŻ: Chorwacja: W tym roku Polacy pobiją u nas rekord

Jak Chorwaci przygotowują się do sezonu letniego? – Chorwacja miała w ostatnim roku jedne z najliberalniejszych przepisów regulujących wpuszczanie turystów – mówi w rozmowie z Turystyką.rp.pl dyrektor departamentu Wspólnot Turystycznych w Ministerstwie Turystyki i Sportu Monika Udovičić. – Od pierwszego kwietnia mamy jasne kryteria wjazdu. Trzeba przedstawić potwierdzenie szczepienia, przebycie covidu lub testu na covid. Mamy też ustaloną procedurę, co robić w razie stwierdzenia objawów choroby Liczba zakażeń spadła, można więc do Chorwacji bez przeszkód podróżować.

""

Gości z Polski powitała dyrektor departamentu Wspólnot Turystycznych w Ministerstwie Turystyki i Sportu Monika Udovičić (z lewej). Obok dyrektor polskiego biura Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej Agnieszka Puszczewicz, prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski i członek zarządu LOT ds. handlowych Michał Fijoł. Fot. Filip Frydrykiewicz

turystyka.rp.pl

– Ustaliliśmy specjalny protokół „Safe stay in Croatia” (ang. bądź bezpieczny w Chorwacji) z 25 wytycznymi dla wszystkich podmiotów działających w turystyce i sektorach pokrewnych. 15 tysięcy firm uzyskało ten certyfikat, co oznacza, że przestrzegają wszystkich zasad. Dzięki temu w zeszłym roku nie mieliśmy ani jednego przypadku zakażenia się koronawirusem w obiekcie turystycznym.

– Chronimy też naszych mieszkańców, pracowników branży turystycznej. Szczepimy w pierwszej kolejności tych, którzy z racji zawodu mają styczność z gośćmi z zagranicy. Dotąd zaszczepiliśmy ich już połowę. Jeśli się więc nie wydarzy nic nieoczekiwanego, spodziewamy się znacznie lepszego sezonu niż zeszłoroczny – ogólnie na poziomie 60 procent sezonu 2019 roku. Ale jeśli chodzi o przyjazdy Polaków, to liczymy na poprawienie wyniku z 2019 roku o 10 procent – wyjaśnia Udovičić.

Z Zadaru Filip Frydrykiewicz

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty