W roku 2019, ostatnim przed pandemią, Chorwację odwiedziło 21 milionów turystów. W tym prawie milion z Polski. Polska stała się tym samym piątym najważniejszym rynkiem źródłowym dla turystyki chorwackiej.
Co ciekawe, w trudnym roku 2020 Polacy awansowali na trzecie miejsce. Jak do tego doszło? Nad Adriatykiem wypoczywało ich wtedy 670 tysięcy, a więc prawie 70 procent liczby z roku 2019. Spadek przyjazdów z Polski był więc stosunkowo nieduży, a w każdym razie mniejszy niż z innych krajów, stąd pozycja Polski się poprawiła. Od Polaków liczniej odwiedzili Chorwację tylko Niemcy i Słoweńcy.
Samolotem nad Adriatyk
Znakomita większość Polaków dociera do Chorwacji własnymi samochodami, ewentualnie autokarami biur podróży. W tym roku nastąpi jednak jakościowa zmiana. Szansę na biznes dostrzegły w Chorwacji bowiem linie lotnicze – w swoich rozkładach lotów na lato kilka z nich dodało wiele chorwackich połączeń. Jest wśród nich LOT.
CZYTAJ TEŻ: Udany start sezonu w Chorwacji. Wśród gości także Polacy
Jak wyjaśnia prezes LOT Rafał Milczarski, jego firma wraca po latach do wożenia turystów. – Rynek turystyczny w odróżnieniu od rynku podróży biznesowych będzie się odradzał najszybciej – zauważa.