Niemiecka turystyka odzyska dawną formę jesienią przyszłego roku

Z analizy niemieckich ekspertów wynika, że branża turystyczna 90 procent swoich zeszłorocznych przychodów osiągnie najwcześniej jesienią przyszłego roku.

Publikacja: 05.05.2020 07:30

Niemiecka turystyka odzyska dawną formę jesienią przyszłego roku

Foto: Fot. AFP

Coraz bardziej oddala się moment, w którym niemiecka branża turystyczna będzie mogła powiedzieć „kryzys jest za nami”. W drugiej odsłonie analizy Niemieckiego Rządowego Centrum Kompetencyjne ds. Turystyki badacze wzięli pod uwagę nie tylko dostępne publikacje, raporty, bieżące informacje i opinie ekspertów, ale też wypowiedzi przedstawicieli branży turystycznej. Na pytania dotyczące jej przyszłości odpowiedziało 500 ekspertów. Tym razem autorzy przedstawili oddzielnie scenariusze powrotu do normalności dla turystyki krajowej i zagranicznej. W tym drugim wypadku chodzi zarówno o wyjazdy Niemców, jak i o przyjazdy obcokrajowców.

Tak jak w poprzedniej wersji punktem odniesienia jest obrót, jaki branża uzyskała łącznie w zeszłym roku. Z analizy wynika, że łagodzenia restrykcji, które mają znaczenie dla branży turystycznej, należy spodziewać się najwcześniej w początkach maja, ale bardziej prawdopodobny jest czerwiec.

CZYTAJ TEŻ: Turystyka nie wróci do normy przed Wielkanocą 2021

Tak jak w innych krajach, w Niemczech na początku odradzać będzie się turystyka krajowa, w pierwszej fazie z czterech zidentyfikowanych w badaniu (restrykcje, łagodzenie, ożywienie, normalizacja) należy spodziewać się, że jeśli ograniczenia będą obowiązywać do 3 maja, do tego dnia obroty dojdą do 15 procent zeszłorocznych. Taki scenariusz pojawia się w wersji optymistycznej, w realistycznej zakazy będą obowiązywać do końca maja, co oznacza osiągnięcie 10 procent obrotów, w pesymistycznej datą graniczną jest 30 czerwca, wówczas przychody dojdą do 5 procent wartości z 2019 roku.

Ostatnia faza, czyli normalizacja dla turystyki krajowej potrwa od 1 października do 31 grudnia, w tym czasie branża dojdzie do 90 procent przychodów z 2019 roku, w opcji realistycznej okres ten będzie rozciągać się od 1 kwietnia a 30 czerwca 2021 roku (85 procent przychodów), w pesymistycznej od 1 stycznia 2022 do 31 października 2023 roku (75 procent przychodów).

Dla turystyki zagranicznej w wersji optymistycznej przy restrykcjach obowiązujących do końca maja przychody wyniosą 5 procent tego, co udało się uzyskać w zeszłym roku, w realistycznej ograniczenia przeciągną się do końca września (2 procent przychodów), w pesymistycznej potrwają do końca roku, co oznacza, że obroty sięgną zaledwie 1 procenta.

ZOBACZ TAKŻE: Niemcy: Trzeba powoli odmrażać turystykę

Na drugim końcu skali znalazł się okres normalizacji – w scenariuszu optymistycznym potrwa on od 1 stycznia do 30 września 2021 roku i przyniesie przychody w wysokości 85 procent tych z 2019 roku, przy opcji realistycznej od 1 stycznia 2022 roku do 30 marca 2023 roku (75 procent), w pesymistycznej od 1 stycznia 2023 do 31 października 2024 roku (65 procent).

Coraz bardziej oddala się moment, w którym niemiecka branża turystyczna będzie mogła powiedzieć „kryzys jest za nami”. W drugiej odsłonie analizy Niemieckiego Rządowego Centrum Kompetencyjne ds. Turystyki badacze wzięli pod uwagę nie tylko dostępne publikacje, raporty, bieżące informacje i opinie ekspertów, ale też wypowiedzi przedstawicieli branży turystycznej. Na pytania dotyczące jej przyszłości odpowiedziało 500 ekspertów. Tym razem autorzy przedstawili oddzielnie scenariusze powrotu do normalności dla turystyki krajowej i zagranicznej. W tym drugim wypadku chodzi zarówno o wyjazdy Niemców, jak i o przyjazdy obcokrajowców.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku