Możliwe zwolnienie z ZUS i postojowe dla touroperatorów

Organizatorzy turystyki zostaną dodatkowo zwolnieni ze składek ZUS i dostaną prawo do dodatkowego postojowego – planuje Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii.

Publikacja: 15.10.2020 13:04

Możliwe zwolnienie z ZUS i postojowe dla touroperatorów

Foto: Jarosław Gowin brał udział wczoraj w debacie z branżą turystyczną. Fot. Krzysztof Skłodowski

Jak dowiedział się nasz serwis, taką deklarację usłyszeli podczas dzisiejszego spotkania z wicepremierem i ministrem rozwoju Jarosławem Gowinem i wiceministrem Andrzejem Gutem-Mostowym przedstawiciele organizacji branżowych. – Pracujemy nad tym, mamy zgodę Ministerstwa Finansów – zapowiedział wicepremier.

CZYTAJ TEŻ: Gowin: Będzie precyzyjnie zaplanowana pomoc dla turystyki

Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, nowy przepis mógłby trafić do Sejmu jako poprawka poselska do jednej z procedowanych tam już ustaw. To skróciłoby drogę legislacyjną nowego przepisu.

Narada, w której biorą udział między innymi przedstawiciele Polskiej Izby Turystyki, Turystycznej Organizacji Otwartej, Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych, Stowarzyszenia Organizatorów Incentive Travel, Izby Turystyki RP, Polskiej Izby Turystyki Młodzieżowej, daje możliwość przedstawienia pierwszy raz problemów branży turystycznej nowemu wicepremierowi. Turystyka jako segment rozbudowanego resortu gospodarczego podlega Gowinowi dopiero od 6 października, kiedy to odebrał on nominację z rąk prezydenta.

Przypomnijmy, że wicepremier i minister rozwoju zasygnalizował wczoraj, podczas debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą”, Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii i serwis Turystyka.rp.pl, że zdaje sobie sprawę ze skali zapaści turystyki i zadeklarował, że rząd przygotuje „punktową” pomoc dla sektora turystyki. Dzisiaj ponownie w rozmowie z reprezentantami branży podkreślił, że sam był przedsiębiorcą, dlatego rozumie problemy tej grupy zawodowej.

Zwolnienie z ZUS i postojowe miało objąć organizatorów turystyki już w ustawie uchwalonej we wrześniu jako „tarcza dla turystyki”. Jednak tę grupę zawodową wykreślono z projektu na etapie prac w Kancelarii Premiera. Jak tłumaczyła wtedy wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, stało się tak dlatego, ze organizatorzy „dostali w ustawie Turystyczny Fundusz Zwrotów” (fundusz, który pożyczy touroperatorom pieniądze na zwroty dla klientów). Rząd przeznaczył na fundusz 300 milionów złotych.

W toku prac nad ustawą w parlamencie branża turystyczna i senatorowie opozycji upominali się o te dwa przywileje dla touroperatorów. Chodziło o dodatkowy wydatek rzędu 80 milionów złotych. Wtedy jednak rząd podtrzymał swój sprzeciw.

-To było bardzo dobre spotkanie, bo bardzo konkretne, a wicepremier słuchał nas z uwagą i zrozumieniem – komentuje Alina Dybaś-Grabowska, prezes Turystycznej Organizacji Otwartej. Jak przyznaje, najczęściej powtarzał się postulat przedłużenia zwolnienia z ZUS i dostępu do postojowego dla wielu grup zawodowych, ze szczególnym uwzględnieniem organizatorów turystyki. – Do kiedy? Co najmniej do końca roku, ale najlepiej do marca, kiedy znów będzie można liczyć na popyt – wyjaśnia Dybaś-Grabowska.

– Nasza organizacja postulowała między innymi udostępnienie subwencji z PFR dla małych firm, które nie zatrudniają pracowników. Bolączką jest też brak dostępu do kredytów bankowych. Chodzi nam o zwykłe komercyjne kredyty, ale może z odroczoną płatnością – dodaje.

Inny postulat TOO to poszukanie sposobu znalezienia zajęcia dla pilotów i przewodników. – To grupa świetnie wykształconych ludzi z pasją, znających historię, historię sztuki, geografię, a przede wszystkim języki obce. Może mogliby brać udział w dokształcaniu dzieci, poszerzać ich wiedzę, zainteresować turystyką. A może pomogliby w projektach naukowych, dotyczących turystyki? – mówi prezes TOO.

-Z apelem o spójną politykę informacyjną wystąpił prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski. – Dotyczy to szczególnie wypoczynku dzieci i młodzieży. Premier zgodził się z nami, że trzeba ukrócić chaos informacyjny, dotyczący możliwości podróżowania. Każda nieopatrzna wypowiedź urzędnika wysokiego szczebla lub polityka wywołuje duże szkody w branży turystycznej – relacjonuje Niewiadomski.

Niewiadomski zwracał też uwagę, że pomocą trzeba objąć organizatorów turystyki przyjazdowej. – Ten segment turystyki jest w tej chwili de facto zamknięty i jeszcze długo nic tego nie zmieni – mówi.

-Dla turystyki wyjazdowej ważne jest z kolei, żeby rząd nie wracał do ograniczeń w postaci nakładania obowiązkowej kwarantanny, ale raczej korzystał z możliwości obowiązkowego testowania podróżnych. – Touroperatorzy są gotowi uczestniczyć w kosztach prowadzenia takich badań – podkreśla Niewiadomski.

Piotr Henicz, wiceprezes Itaki, zwrócił też uwagę wicepremiera i ministra na nieuczciwe, zdaniem touroperatorów, działania na polskim rynku niemieckiego biura podróży TUI. Według nich TUI zaniża ceny swoich wycieczek, korzystając jednocześnie z pomocy rządu niemieckiego. To rodzi nierówność szans.

Przedstawiciel Stowarzyszenia Incentive Organizatorów Travel i Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń Łukasz Adamowicz wskazywał z kolei na dramatyczną sytuację firmy z sektora MICE – nie zdążyły one jeszcze wystartować po lockdownie, a już dopadła je nowa fala kryzysu. Tymczasem jest to niedoceniany sektor, przez który przechodzi, według różnych szacunków, od 35 do 65 miliardów złotych rocznie. Prędzej czy później brak podatków od tej straty będzie odczuwalny w budżecie. Dlatego warto wręcz stworzyć osobną grupę do rozmów o wsparciu dla firm działających na styku turystyki i przemysłu spotkań i przemysłu targowego. Ich problemy są bowiem nieco inne i przeważnie głębsze niż pozostałych sektorów kojarzonych bezpośrednio z turystyką. – Myślę, że moje argumenty spotkały się ze zrozumieniem premiera – mów Adamowicz.

– Naszym zdaniem należałoby powrócić do form pomocy z marca i przyznać naszej branży dopłaty do obniżonego wynagrodzenia i postojowego. Do tego wprowadzić 12 miesięczne memorandum na zwrot subwencji z PFR i obniżyć kwotę zwrotów o 18,75 procent w związku z niemożnością spełnienia warunku utrzymania zatrudnienia – wymienia Adamowicz.

Innym, nowym postulatem, jaki zgłosiło to środowisko, jest postulat dofinansowania konferencji bonem – na przykład w wysokości 5 tysięcy złotych na każde wydane przez organizatora 20 tysięcy złotych – i objęcie zaliczek na poczet takich imprez ochroną na wzór funduszu zwrotów, jaki funkcjonuje w wypadku zaliczek wpłaconych biurom podróży. Takie rozwiązania z jednej strony pobudziłyby ruch w biznesie konferencyjnym, a z drugiej uspokoiły klientów, że ich pieniądze są bezpieczne i w razie kłopotów organizatora wrócą do nich.

Wicepremier Gowin zapowiedział, że zbierze wszystkie postulaty i bolączki i odpowie na nie za trzy tygodnie. Podczas kolejnej narady przedstawi, jakie widzi rozwiązania.

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty