Całkiem prawdopodobne jest utrzymywanie się dużego zagrożenia epidemicznego, m.in. z powodu rosnącego niestosowania się do regulacji przez zmęczone ograniczeniami społeczeństwa. „Obecnie pojawia się już coraz więcej głosów i opinii pochodzących z branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej, że sezon letni 2021 może być istotnie słabszy od wcześniejszych przewidywań, a obecne szacunki zaczynają najczęściej oscylować w przedziale 50-60 procent lub nawet mniejszej liczby klientów na kierunkach turystycznych w relacji z sezonem 2019. Na razie bardziej optymistycznie, czyli na 75 procent, opiewają zaktualizowane niedawno szacunki dotyczące liczby klientów w Grupie TUI” – kończy ten wątek.
Przegląd sytuacji epidemicznej
W drugiej części materiału jak co tydzień skupia się prezes Traveldaty na przedstawieniu podstawowych danych o przebiegu pandemii w większości krajów Europejskich i kilku wybranych na świecie. Wspomaga się przy tym wykresami, i danymi naniesionymi na mapy i w tabeli. Istotny jest przy tym stosowany przez niego podział na kraje będące rynkami źródłowymi w turystyce masowej i tak zwane kraje docelowe.
W ostatnim tygodniu wskaźnik liczby zgonów dla Polski podniósł się z 92,1 do 95,5, czyli o 3,7 procent (poprzednio o 13,2 procent). Oznaczało to mniej więcej taka samą relatywną zmianę sytuacji naszego kraju na tle zmiany wskaźnika zgonów dla ogółu pozostałych krajów źródłowych, którego wartość w tym samym czasie wzrosła o 3,4 procent (z 32 do 33,1).
W porównaniu z Polską korzystne wskaźniki liczby zgonów nadal notuje się w tych krajach, które nie eksperymentują zanadto lub wcale z ustawicznymi modyfikacjami obostrzeń i ograniczeń, ale stabilnie utrzymują wprowadzone lockdowny i odnoszą dodatkowe korzyści ze znacznej dyscypliny społecznej w ich przestrzeganiu. Należą do nich zwłaszcza Wielka Brytania (wskaźnik 2,7), Dania (2,4), ale również Szwajcaria (6,3) i Irlandia (10,4).
Już od jedenastu tygodni najwyższe współczynniki zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy nie występują w tych krajach, do których najwcześniej dotarła nowa i jak dotychczas zdecydowanie bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa, czyli w Wielkiej Brytanii (wskaźnik 265) i w Irlandii (523), ale we Francji (nieduży spadek, ale do bardzo wysokiej wartości 3534). Sytuacja taka wydaje się być rezultatem bezkompromisowych lockdownów wprowadzonych w pierwszych dwóch krajach, a w Wielkiej Brytanii stopniowo ujawnia się korzystny wpływ wysokiego stopnia zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa.
Najniższe wskaźniki (obok Wielkiej Brytanii) mają obecnie Dania (833), Niemcy (1689) i Szwajcaria (1713), a więc w kraje, które dość wcześnie wprowadziły daleko posunięte lockdowny i gdzie stopień ich przestrzegania przez społeczeństwo jest znaczny.
Francja, w której przeważał pogląd, że mimo niekorzystnej sytuacji epidemicznej należy wystrzegać się trzeciego lockdownu i akceptować rozprzestrzenianie się nowej odmiany koronawirusa, niejako sama zaprogramowała sytuację , w której stała się epidemicznym liderem zachodniej części kontynentu. Efektem jest kompromitujący ponad 13-krotnie większy tygodniowy wskaźnik nowych zachorowań niż w sąsiadującej przez kanał La Manche Wielkiej Brytanii, która przestrzegała restrykcyjnego lockdownu. Wskaźnik liczby zgonów dla Francji przekroczył na razie do 11-krotność wskaźnika dla Wielkiej Brytanii, ale sytuacja i w tym względzie może ulec jeszcze dalszej zmianie na jej niekorzyść, gdyż wskaźniki liczby zgonów postępują zwykle około dwa-trzy tygodnie za wskaźnikami liczby infekcji.
W Polsce w trzech ostatnich tygodniach wskaźnik zakażeń spadł do wielkości 4963, 3600 i 3000, która mimo tej zniżki była jeszcze siódmym najwyższym wskaźnikiem w Europie wśród wszystkich 34 monitorowanych krajów po Cyprze (5464), Szwecji (4231), Chorwacji (3725), Francji (3534), Węgrzech (3128) i Holandii (3111).
W minionym tygodniu znów znacząco skoczył tygodniowy wskaźnik zakażeń w najludniejszym kraju docelowym, czyli Turcji (z 4283 do 4963).
Wzrósł w aglomeracji Madrytu (z 1946 do 1952) i w rejonie Walencja/Alicante (z 183 do 191), ale nieco spadł w Katalonii (z 1171 do 1084), na Balearach (z 330 do 277) i na Wyspach Kanaryjskich (728 do 635). Jednak dość istotnie podniósł się w skali całej Hiszpanii – z 995 do 1278 na milion mieszkańców.
Obok wymienionych już Turcji i Hiszpanii w ostatnich dwóch tygodniach wzrost wskaźnika liczby zakażeń odnotowały jeszcze Tunezja (z 1001 do 1155), Maroko (z 78,5 do 100), Chorwacja (z 3046 do 3725) i Cypr (z 4359 do 5464). Spadki odnotowano natomiast we Włoszech (z 1680 do 1661), w Bułgarii (z 2753 do 2085), na Malcie (z 881 do 793), w Grecji (z 1841 do 1816), Albanii (z 642 do 414) i Portugalii (z 406 do 304).
Źródło map, wykresów, tabeli: Traveldata
Foto: turystyka.rp.pl
Po czterech wzrostach z rzędu i jednym spadku już piąty raz z rzędu wzrósł najniższy w tej grupie kierunków wskaźnik nowych infekcji w Egipcie – do 56,9 przypadków na milion mieszkańców (przed tygodniem 53,8).
Sytuacja epidemiczna w USA wskaźnik nowych zachorowań spadł z 1504 do 1446 przypadków na milion mieszkańców, czyli o 8,9 procent (w poprzednim tygodniu podniósł się o 3,9 procent).
W Japonii w minionym tygodniu wskaźnik liczby nowych zakażeń wzrósł z 162 do 209, czyli o 29 procent (poprzednio wzrósł o 27,6 procent).
W Korei Południowej w ostatnich trzech tygodniach wykazał dość istotny wzrost z 60,3 do 68,7, potem do 83,4, a ostatnio do 88,8 na milion mieszkańców.
Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach w ostatnim tygodniu spadł do 1,53. Od początku lutego tego roku w kraju nie odnotowano ani jednego zgonu z powodu koronawirusa.