Około 40 przedstawicieli polskich biur podróży i mediów uczestniczyło w prezentacji Narodowej Organizacji Turystycznej Madagaskaru (Madagascar National Tourism Board – MNTB), która odbyła się dziś w Warszawie. Było to jedno z pięciu spotkań organizowanych przez MNTB w Europie Wschodniej, pozostałe odbyły się w Pradze, Budapeszcie, Sofii i Bukareszcie. MNTB reprezentował menedżer ds. komunikacji Jimmy Joharison, z powodu problemów z wizą na spotkanie nie dotarł prezes tej organizacji Boda Narijao.
MNTB pierwszy raz promuje Madagaskar w Polsce. Madagaskarskie Ministerstwo Turystyki, Transportu i Meteorologii, pod którego auspicjami działa ta organizacja, uznało Europę Wschodnią za bardzo obiecujący rynek. – Wchodzimy z reklamą do nowych krajów. Europę Wschodnią już od tego roku traktujemy priorytetowo. Celujemy w Polskę, Czechy, Węgry, Rumunię i Bułgarię – mówił Jimmy Joharison.
CZYTAJ TEŻ: Halo Lato 2020!, czyli 1000 propozycji wakacji z Itaką
W 2018 roku Madagaskar odwiedziło 291 tysięcy turystów, głównie z Francji, a także z Niemiec, Włoch czy Wielkiej Brytanii. Z Polski przyjechało ich, jak mówi Joharison, „bardzo mało”. – Naszym celem jest podwojenie do 2023 roku ubiegłorocznego wyniku, dlatego otwieramy się na nowe rynki – wyjaśnił menedżer. Wśród nich wymienił też Indie, Koreę Południową i Japonię.
Joharison w swojej prezentacji zaznaczył, że jury przyznające rokrocznie turystyczne nagrody World Travel Awards uznało Madagaskar za jeden z dziesięciu kierunków, które w 2020 roku będą najbardziej „trendy”. Powołując się na światowe rankingi, podkreślił, że jego kraj jest na pierwszym miejscu w Afryce pod względem bioróżnorodności i na czwartym pod względem bezpieczeństwa. Trzy miejsca – rezerwat przyrody Tsingy de Bemaraha, wzgórze królewskie Ambohimanga i lasy deszczowe w Atsinananie – figurują na liście światowego dziedzictwa UNESCO.