Niemiecka policja kryminalna może teraz przeglądać dane pasażerów lotniczych przy poszukiwaniu przestępców, w tym terrorystów i potencjalnych terrorystów. 1 maja tego roku w życie weszły stosowne przepisy odnoszące się do dyrektywy unijnej 2016/681, która powstała na wzór regulacji wjazdowych stosowanych przez Stany Zjednoczone. Przewoźnicy mają obowiązek przekazywać policji 20 różnych danych pasażerów przylatujących do Niemiec i wylatujących z tego kraju. Chodzi o takie szczegóły jak imię, nazwisko, nazwisko rodowe, stopień naukowy, dane PNR, informacje o rezerwacji, wystawieniu biletów, planowym odlocie z numerem rejsu, trasą, danymi teleadresowymi (adres zamieszkania, numer telefonu, adres mejlowy, profile w mediach społecznościowych), o ile są dostępne. Zbierane mają być również informacje dodatkowe, takie jak data urodzenia, numer paszportu, płeć, status częstego podróżnego, jak również życzenia specjalne, jak na przykład wybór konkretnego menu. Władze chcą mieć dostęp również do informacji o innych zamówionych usługach, przykładowo o wynajmie pokoju hotelowym, samochodu, czy przebiegu wycieczki objazdowej. Istotne jest także, gdzie dany bilet został kupiony i jakich zmian dokonywano w rezerwacji.

25 maja tego roku wchodzi w życie nowa ustawa o ochronie danych osobowych, nie będzie miała ona jednak wpływu na regulacje odnośnie kontroli biletów lotniczych.