– Na co dzień operujemy boeingiem 777-300ER, który jest w stanie zabrać na pokład 428 pasażerów. Będziemy utrzymywali operacje tym samolotem. Naszym celem jest kontynuacja dynamicznego rozwoju, który rozpoczęliśmy ponad 4 lata temu. Chcemy powiększać naszą ofertę i utrzymywać wysoką jakość obsługi na pokładzie, ale też jakość tego, co oferujemy przed rozpoczęciem podróży. Liczymy też na większą liczbę pasażerów podróżujących z Warszawy do Dubaju – naszego kluczowego portu – zapowiada Maciej Pyrka, menedżer Emirates Airlines w Polsce.
– Przez ostatnie 4 lata udało nam się przewieźć ponad 700 tys. osób. Ich liczba cały czas rośnie i mamy nadzieję stale ją powiększać – zaznacza Pyrka. Jak podkreśla, 2016 rok upłynął liniom Emirates pod znakiem rozszerzenia siatki połączeń. Uruchomiono 7 nowych połączeń pasażerskich i jedno cargo. Łącznie samoloty latają w 154 kierunkach.
– Są dwa nowe kierunki na Filipinach: Cebu i Clark. Rozpoczęliśmy połączenia do drugiego miasta w Wietnamie, do Hanoi, oraz do Rangun w Myanmarze, dawnej Birmie. Zaczęliśmy latać do dwóch miejsc w środkowych Chinach: Chengdu i Yinchuan, oraz do Fort Lauderdale na Florydzie – wymienia Pyrka.
Zapowiada, że to nie koniec nowych połączeń. Linie zamierzają rozwijać połączenia do miast europejskich. W połowie marca uruchomiono loty między Dubajem a Atenami, a w czerwcu zostanie wprowadzone codzienne połączenia z Dubaju do Zagrzebia w Chorwacji.
– Nie jest to jednak nasze ostatnie słowo. Nasi pasażerowie znajdą coś dla siebie ciekawego i myślę, że cały czas będziemy mogli ich pozytywnie zaskakiwać, jeżeli chodzi o listę naszych połączeń – mówi Pyrka.