O rozpoczęciu referendum poinformował w środę przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Lotnictwa Cywilnego Marek Żuk. Pod referendum podpisały się trzy z siedmiu związków zawodowych działających w PPL. Chodzi o Związek Zawodowy Pracowników Lotnictwa Cywilnego, NSZZ "Solidarność 80" i Związek Zawodowy Pracowników Portu Lotniczego Warszawa Okęcie.
W czwartkowym komunikacie PPL tłumaczy, że dyrekcja od 2016 r. dąży do stworzenia sprawiedliwego systemu wynagrodzeń w przedsiębiorstwie. Obecny system jest niespójny, oderwany od kompetencji, a pracownicy wykonujący tę samą pracę na tych samych stanowiskach otrzymują różne wynagrodzenia. Przykładem może być rozpiętość wynagrodzeń pracowników gospodarczych, których wynagrodzenia różnią się o sumy od 3 do 10 tys. złotych.
Występują też stanowiska zdecydowanie przewartościowane. Specjalista ds. administracji na etacie związkowym dostaje prawie 13 tys. złotych. Podobną kwotę ma specjalista ds. podróży służbowych - informuje PPL.
"Należy odnotować, że ci sami związkowcy, którzy żądają podwyżek płacy, jednocześnie robią wszystko, żeby pogorszyć kondycję finansową przedsiębiorstwa. W ramach zainicjowanych rozmów na temat zmian w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, zgłaszają postulaty powrotu do starych rozwiązań, tak mocno krytykowanych przez NIK" - można przeczytać w komunikacie PPL.
Według przedsiębiorstwa, żądanie powrotu do zagwarantowania 36-miesięcznych odpraw jest nieracjonalne. Takie działania są wyraźnie nakierowane na ochronę partykularnych interesów jednostek z patologicznie wysokimi wynagrodzeniami, a nie na ochronę interesu ogółu pracowników.