Jak notuje najnowszy raport Polskiego Związku Organizatorów Turystyki drugi tydzień tego roku* zaznaczył się, w stosunku do tego samego okresu sprzed roku, wzrostem liczby klientów w biurach podróży o 3,9 procent. Kupili oni o 8,9 procent więcej wycieczek. Najsłabiej, bo o 1,9 procent, rosły podróże samolotowe, a wynik autokarowych i z dojazdem własnym podniósł się identycznie – o 13,1 procent.
To bardzo miły sygnał, tym bardziej, że dwa poprzednie tygodnie, ostatni zeszłego roku i pierwszy tegoroczny, zapisały się małymi spadkami – odpowiednio -3,3 i -2,2 procent. Być może jest to początek powrotu sprzedaży na ścieżkę generalnego ożywienia, która trwa od października 2016 roku i przyniosła do dzisiaj 23,7 procent większej sprzedaży, w tym sprzedaży wyjazdów samolotowych o 23,1 procent, z dojazdem własnym o 25,4 procent, a autokarowych o 28,5 procent.
Widać, że przytłaczającą większość sprzedawanych wyjazdów stanowią te planowane na lato. Na pierwszych piętnaście najczęściej wybieranych kierunków sześć to kierunki greckie (Heraklion – na 1. miejscu, Zakintos – 3., Rodos – 4., Korfu – 5., Chania – 12., Kos – 13.), cztery hiszpańskie (Fuerteventura – 2., Teneryfa – 7., Lanzarote – 10., Gran Canaria – 14.), dwa bułgarskie (Burgas – 8., Warna – 11.), dwa egipskie (Marsa Alam – 6., Hurghada 9.) i jeden albański (Tirana – 15.).
Nie ma wśród nich żadnego włoskiego. Mimo to Włochom udało się utrzymać na piątym miejscu w rankingu krajów. O ich miejscu musi decydować sprzedaż imprez narciarskich z dojazdem własnym, siłą rzeczy rozproszonych geograficznie.