Jak podaje Lufthansa odwołanych jest 876 z prawie 3 tysięcy zaplanowanych na środę lotów. Niemiecki przewoźnik dodał, że odczuje to 100 tysięcy pasażerów.
Linie lotnicze dodały, że strajk nie objął innych przewoźników do nich należących w tym: Germanwings, Eurowings, Austrian Airlines, Swiss czy Brussels Airlines.
Tym razem strajkiem będą objęte wszystkie loty z Niemiec na dalekich i krótkich trasach. Strajk zapowiedziano już w połowie listopada z powodu fiaska negocjacji płacowych, bez podania konkretnego terminu. Szef związku Cockpit (CV) Ilja Schulz zaznaczył wtedy, że zagrożenie strajkiem nie będzie obowiązywać jedynie w czasie świąt Bożego Narodzenia - od 24 do 26 grudnia.
Związek CV podkreśla, że piloci nie dostali od pięciu lat żadnej podwyżki. Lufthansa wypracowała w tym czasie zysk w wysokości 5 mld euro. Cockpit domaga się wzrostu wynagrodzenia o 22 proc. w pięciu etapach, za okres od końca kwietnia 2012 r., kiedy wygasło poprzednie porozumienie płacowe, do kwietnia 2017 r. Lufthansa oferuje podwyżkę wynagrodzeń o 2,5 procent za okres do końca 2018 roku.
Poprzednia fala strajków pilotów Lufthansy miała miejsce we wrześniu 2015 roku. Strajk przerwano wówczas po orzeczeniu sądu pracy we Frankfurcie, który uznał działania związku za nielegalne.