Wszyscy będą chcieli lecieć do Hawany

Amerykańskie linie lotnicze dostały od rządu USA pozwolenie na uruchomienie regularnych lotów na Kubę. W grę wchodzi 110 połączeń, ale najintratniejszych jest 20 rejsów łączących amerykańskie miasta z Hawaną

Publikacja: 19.12.2015 08:42

Wszyscy będą chcieli lecieć do Hawany

Foto: AFP

Jak poinformował Thomas Engle, zastępca sekretarza transportu USA, oprócz połączeń ze stolicą Kuby, amerykańscy przewoźnicy będą mogli latać do dziewięciu innych miast na wyspie, gdzie są międzynarodowe porty lotnicze. Limity nie obejmują połączeń czarterowych, w ramach których już teraz do Hawany przylatuje codziennie kilkanaście samolotów z USA. Połączenia czarterowe obsługują także inne kubańskie miasta.

Przewoźnicy mają teraz 60 - 90 dni na dopełnienie formalności związanych z uzyskaniem praw do nowych połączeń z Kubą. Pierwsze regularne loty powinny ruszyć na początku drugiego kwartału 2016 roku. Amerykańskie media przewidują, że o 20 połączeń z Hawaną toczyć się będzie ostra rywalizacja. To bez wątpienia najatrakcyjniejszy kierunek z punktu widzenia odradzającego się ruchu turystycznego i biznesowego. Jeśli chętnych będzie wielu, może dojść do ostrej walki o prawa do obsługiwania połączeń.

Dla amerykańskich przewoźników nie jest to jednak nic nowego. W ostatnich latach linie lotnicze ostro rywalizowały o prawa do obsługiwania połączeń z miastami w Azji – przede wszystkim z Szanghajem, Pekiniem i Tokio. O połączenie z lotniskiem Haneda w stolicy Japonii zaciętą walkę w Departamencie Transportu stoczyły linie Delta i American. Ostatecznie wygrała ta ostatnia.

Najgłośniej o planach ekspansji na kubańskim rynku mówią linie American i JetBlue, ale każdy z sześciu głównych przewoźników zadeklarował chęć uruchomienia połączeń z wyspą. Biorąc pod uwagę wielkość USA i liczbę głównych hubów poszczególnych przewoźników oraz chęć uruchomienia więcej niż jednego połączenia dziennie, limit 20 połączeń z Hawaną wyczerpie się bardzo szybko.

Przegranym pozostanie walka o inne miasta na Kabie, w tym o kurort Varadero, obsługiwany już przez takich międzynarodowych przewoźników jak Air Berlin, Air Canada, Condor czy WestJet. Według Thomasa Engle'a, na razie nie jest planowane uruchomienie połączeń z USA przez narodowego kubańskiego przewoźnika – Cubanę.

Jak poinformował Thomas Engle, zastępca sekretarza transportu USA, oprócz połączeń ze stolicą Kuby, amerykańscy przewoźnicy będą mogli latać do dziewięciu innych miast na wyspie, gdzie są międzynarodowe porty lotnicze. Limity nie obejmują połączeń czarterowych, w ramach których już teraz do Hawany przylatuje codziennie kilkanaście samolotów z USA. Połączenia czarterowe obsługują także inne kubańskie miasta.

Przewoźnicy mają teraz 60 - 90 dni na dopełnienie formalności związanych z uzyskaniem praw do nowych połączeń z Kubą. Pierwsze regularne loty powinny ruszyć na początku drugiego kwartału 2016 roku. Amerykańskie media przewidują, że o 20 połączeń z Hawaną toczyć się będzie ostra rywalizacja. To bez wątpienia najatrakcyjniejszy kierunek z punktu widzenia odradzającego się ruchu turystycznego i biznesowego. Jeśli chętnych będzie wielu, może dojść do ostrej walki o prawa do obsługiwania połączeń.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek