W związku z upadkiem francuskiej linii lotniczej Aigle Azur (czytaj: "Bankructwo Aigle Azur. Są chętni, żeby ją kupić") Europejska Organizacja Związków Biur Podróży Unii Europejskiej (ECTAA) wydała oświadczenie, w którym przypomina, że już nie raz zwracała uwagę władzom Unii Europejskiej, że klienci przewoźników lotniczych są niezabezpieczeni w takich sytuacjach i tracą pieniądze. Tym razem z biletami zostało 13 tysięcy pasażerów. Zdaniem ECTAA linie lotnicze powinny być objęte systemem, jaki obowiązuje w wypadku biur podróży, które mają wykupione gwarancje lub płacą składki na fundusze. Dzięki temu w razie upadku touroperatora, jego klienci dostają z powrotem wpłacone ne wycieczki pieniądze lub kończą rozpoczęty z takim biurem wypoczynek.
Komunikat ECTAA cytuje swojego przewodniczącego, a zarazem prezesa Polskiej Izby Turystyki Pawła Niewiadomskiego. - Po każdej upadłości linii lotniczej sytuacja jest taka sama - pasażerowie pozostają za granicą bez żadnego wsparcia i na własną rękę muszą zaopatrzyć się w bilety powrotne, bez szans na zwrot pieniędzy za [bilety] niewykorzystane. Obecnie pasażerowie, wykupujący sam przelot, nie są odpowiednio chronieni - mówi Niewiadomski.
Struktura branży lotniczej w Europie wskazuje, że w nadchodzących latach będzie postępować konsolidacja rynku, co najprawdopodobniej spowoduje dalsze upadki linii lotniczych - przewiduje ECTAA w komunikacie. "ECTAA ubolewa, że ustawodawcy unijni i krajowi nie są na tyle zdeterminowani, by objąć ochroną swoich obywateli. Mimo przekonujących wyników dwóch dużych badań dotyczących upadłości europejskich linii lotniczych, które oceniały ich wpływ na pasażerów i wskazywały możliwe rozwiązania, europejscy ustawodawcy nie zdecydowali się na ustanowienie prawa chroniącego pasażerów. ECTAA przyjmuje to z rozczarowaniem, tym bardziej że badanie z 2011 r. jasno wykazało, że najbardziej skutecznym rozwiązaniem tego problemu będzie wprowadzenie ogólnego funduszu rezerwowego w celu ochrony pasażerów przed upadłościami linii lotniczych" - czytamy w komunikacie.
ECTAA przypomina, że od lat wzywa do utworzenia obowiązkowego mechanizmu chroniącego pasażerów, którego koszty ponosiliby sami przewoźnicy.- Potrzebujemy równych szans wszystkich pasażerów i zagwarantowania podróżującym rozwiązań, które w przypadku upadłości linii lotniczej umożliwią im bezpieczny powrót do kraju i zwrot kosztów - mówi Niewiadomski, cytowany w dokumencie.
Czytaj też: "Europejscy agenci walczą o równy dostęp do biletów lotniczych".