– To jest pierwszy rok od wielu lat, kiedy w PKP Intercity liczba pasażerów rośnie. Pasażerowie głosują nogami, ewidentnie podoba im się nowy tabor – zapewnia Jacek Leonkiewicz, prezes PKP Intercity. – Ale sam tabor to nie wszystko. Znacznie skracamy czasy przejazdów, dopasowujemy oferty do potrzeb naszych klientów, naszych pasażerów. To wszystko sprawia, że ludzie wracają - dodaje.
Ostatnie dane Urzędu Transportu Kolejowego obejmują okres od stycznia do lipca – w tym czasie PKP Intercity przewiozło ok. 17 mln pasażerów. Udział przewoźnika w rynku wzrósł do 10,5 proce. W sierpniu ruch wzrósł o 27 procent w ujęciu rocznym – spółka przewiozła 3,2 mln pasażerów.
Przewoźnik już od początku roku co miesiąc zwiększa liczbę pasażerów w stosunku do 2014 roku. Od marca wzrosty są dwucyfrowe. Jednak w poprzednich latach PKP Intercity traciło pasażerów. Najlepszy wynik (51,7 mln osób) odnotowało w 2009 roku po przejęciu połączeń dalekobieżnych od Przewozów Regionalnych. Po pięciu latach spadków w 2013 roku spółka przewiozła jedynie 25,5 mln pasażerów.
– PKP Intercity wraca do gry i jesteśmy bezkonkurencyjni na wielu relacjach – zapowiada Leonkiewicz. Ocenia: – To w dużej mierze dzięki Pendolino. Wprowadzenie tych pociągów spowodowało naturalny wzrost pasażerów na relacjach, na których ten pociąg się porusza. Oprócz tego było też magnesem dla pasażerów, którzy podróżują na relacjach, gdzie tego pociągu nie ma.
Pociągi ED250, czyli produkowane przez Alstom składy pendolino, zostały wprowadzone na tory 14 grudnia 2014 rou. Kursują na trasach z Warszawy do Trójmiasta, Krakowa, Katowic i Wrocławia. PKP Intercity wdrożyło już do ruchu wszystkie 20 składów Ppendolino.