Rzeczywiście powinniśmy mieć lepsze pokrycie naszą ofertą Indii i Brazylii, które są ogromnymi rynkami. W Brazylii prowadzimy już negocjacje. Ale nie ma na razie ostatecznej decyzji w sprawie powiększenia sojuszu o Azul. Ani ze strony Stara, ani ze strony tej linii. Przy tym Azul właśnie przejmuje portugalski TAP, sam jest zajęty rozbudową zagranicznej siatki, a kilka dni temu właściciel zdecydował się na sprzedanie części udziałów amerykańskim United Airlines.
Nie obawia się pan, że dojdzie do tarć między Avianką, Avianką Brazil i Azul? Przecież te linie praktycznie latają po tym samym terytorium?
Nic nie było i nie jest negocjowane w tajemnicy. A wszyscy trzej prezesi są doświadczeni w branży i wiedzą, co robią. Jedyne, co mogę zrobić, to powiedzieć: są pieniądze do wzięcia. Weźmy więc je wspólnie, zanim ktoś nam je sprzątnie sprzed nosa.
Nie jest tajemnicą, że ma pan w Starze linie blokujące porozumienia innych, także członków sojuszu. Czy ma pan jakieś środki, żeby się z tym uporać?
Zacznijmy od tego, że w Starze, inaczej niż w innych sojuszach, jest konkurencja pomiędzy poszczególnymi przewoźnikami. Dlatego przyjmując kolejnych członków, zawsze staramy się, aby każda nowa linia wstępująca do sojuszu miała komplementarną, a nie konkurencyjną siatkę. Ale skoro przewozy lotnicze są rynkiem globalnym, zawsze będzie konkurencja między poszczególnymi liniami. To, co ostatnio jest zauważalne w Starze, to powstawanie grup linii lotniczych, które ściśle ze sobą współpracują – tak jest w całej branży, nie tylko u nas, i tak będzie w przyszłości, nierozsądnie byłoby więc ingerować w takie układy. Nie zmienia to faktu, że nieustannie dyskutujemy nad wpływem takich porozumień na działalność reszty. Jako prezes Stara mogę tylko ułatwiać porozumienia i zachęcać do rozmów. Zrobiliśmy na przykład drobiazgową analizę wspólnych rezerwacji, ponieważ bardzo szybko zwiększają one zasięg biznesu. Kiedy więc znajdujemy jakiś region świata, w którym nasze linie mogłyby skorzystać z takiej umowy, natychmiast je o tym informujemy. Mogą skorzystać z takiej okazji albo nie. To ich decyzja. Wiem również, że niektóre linie starowskie współpracują w naszą konkurencją – na przykład Soth African Airways czy LOT. Ale Star pozwala na taką elastyczność. Zawsze jednak staram się wszystkie napięcia rozwiązać „w rodzinie".
W Starze są dwie linie lotnicze, pochodzące z krajów tkwiących w głębokich kryzysach – grecki Aegean i egipski EgyptAir. Jak Star może im pomóc?