Nowe aparaty fotograficzne dla podróżników

Producenci aparatów fotograficznych rozszerzają ofertę małych modeli skierowaną do turystów.

Aktualizacja: 24.05.2015 10:27 Publikacja: 24.05.2015 10:09

Foto: materiały prasowe

Mały może więcej, o ile jest to tzw. bezlusterkowiec (mirrorless camera), w odróżnieniu od lustrzanek wyposażonych w lustro. Bezlusterkowce są mniejsze, lżejsze i nie bez powodu początkowo były nazywane kompaktami z wymienną optyką. Po co wymieniać obiektywy? Żeby zastosować te o lepszej jakości i odpowiedniej ogniskowej. Przekonanym argumentów „za" nie brak, a tych, co nie lubią dźwigać dużych lustrzanek z ciężkimi obiektywami przekonać można tylko jakością i mniejszymi rozmiarami sprzętu. Także fotografujących smartfonami można odwieść od przyzwyczajeń tylko funkcjonalnością, poręcznością i jakością zdjęć, a ta jest coraz lepsza.

Wprowadzane na rynek przed wakacjami modele Olympusa, Panasonika, Sony i Fujifilm są elementem batalii o nowych klientów i wynikają z potrzeby odwrócenia niekorzystnej tendencji rynku. Efekty już są. Po słabym 2013 roku, sprzedaż rosła przez dziesięć miesięcy 2014 r. aż do spadku w trzech ostatnich miesiącach ubiegłego roku. Teraz producenci odbudowują pozycję i sprzedaż aparatów fotograficznych w pierwszych miesiącach 2015 r. rośnie, jak wynika z danych CIPA. Głównie za sprawą bezlusterkowców. Podobnie rzecz ma się z wymiennymi obiektywami.

Premiery nowych modeli - Panasonika Lumix DMC-G7 i Fujifilm X-T10 - odbywające się tego samego dnia nie były zaskoczeniem. Większym wydarzeniem jest limitowana do 7 tys. wersja nowego aparatu Olympus OM-D E-M5 Mk II Titanium z obudową w kolorze tytanu nawiązującą do legendarnego modelu OM-3 Ti.

Modele kolekcjonerskie w erze cyfrowej, kiedy co rok - dwa wprowadzane są nowe, a ulepszenia co sezon? To wynika z przekonania, że to aparat ponadczasowy i w tym momencie oferuje to, co najlepsze. Za Olympusem stoi także szeroka oferta znakomitych obiektywów, z których zawsze słynęła ta firma. Oferta wzbogacona została o obiektywy Panasonika współpracującego w tym zakresie z firmą Leica. Olympus i Panasonic mają te same mocowania obiektywów Micro Four Third (mikro 4/3), a inni producenci preferują własne bagnety, co liczbę obiektywów ogranicza.

Olympus OM-D E-M5 Mk II jest najsolidniejszym z nowych bezlusterkowców. Nawiązuje do stylistyki starych aparatów na film i to nie tylko Olympusa, ale także Leica i Contax. Spełnia marzenie fotoamatora i zawodowca o małym aparacie, który można cały czas nosić na szyi, gotowy do „strzału". Szybki autofokus pomaga fotografować poruszające się obiekty. Śledzenie ruchu jest teraz oczkiem w głowie konstruktorów i każdy nowy model usprawnia ten proces. Co więcej, Olympus ma najlepszą w tym momencie stabilizację obrazu realizowaną w korpusie aparatu, a więc z każdym zastosowanym obiektywem.

Jak ważna to funkcja świadczy nowa wersja bezlusterkowca Sony Alfa A7 II. Sony po raz pierwszy wprowadziła ją w swoich modelach w tym roku. Pięcioosiowa stabilizacja w OM-D E-M5 Mk II działa także w funkcji wideo, co daje doskonałe rezultaty, kiedy filmujemy „z ręki". Właściwie po raz pierwszy aparat fotograficzny daje przyjazny dla oka obraz wideo przy takim sposobie kręcenia filmów.

Unikalną funkcją tego aparatu jest możliwość wykonania zdjęcia o wysokiej rozdzielczości 40 megapikseli dzięki kompilacji ośmiu zdjęć wykonanych w ciągu sekundy, oczywiście ze statywu. Funkcja Keystone Compensation „prostuje" pochylone ściany budynków, które na zdjęciach już nie będą się walić ani zakrzywiać. Uszczelnienie obudowy aparatu na wilgoć i kurz oraz odporność na mróz zachęci podróżników. Do tego aparatu możemy dokupić dedykowana obudowę do nurkowania.

W filmowaniu duże doświadczenie ma firma Panasonic i wykorzystuje je w aparatach Lumix. Nowy model Lumix DMC-G7 oferuje filmowanie z jakością 4K, wyższą od Full HD, dostępną dotychczas tylko w najbardziej zaawansowanych modelach aparatów cyfrowych. Ekscytuje funkcja fotografowania w trybie 4K Burst Shooting z szybkością 30 klatek na sekundę. To jakby cały czas trzymać palec na spuście migawki. Z zapisanych zdjęć można wybrać te najlepsze. Żaden decydujący moment wydarzenia nam teraz nie umknie. Jedyne ograniczenia, to pojemność karty i rozdzielczość zdjęć — do 8 megapikseli.

Najważniejsze cechy swojego flagowego bezlusterkowca X-T1 firma Fujifilm przeniosła do mniejszego aparatu X-T10, który mieści się na dłoni. To też aparat w starym stylu, jeśli chodzi o design, ale nowoczesny i zapewniający wysoką jakość zdjęć. Producent poprawił system autofokusa i szczyci się najszybszym elektronicznym wizjerem (EVF) działającym w czasie rzeczywistym. Lustrzanki pokazują w wizjerze to, co trafia na matrycę, a EVF mają minimalne opóźnienie. Są jednak coraz szybsze i dlatego zaczęli interesować się nimi profesjonaliści. Dla nich największe znaczenie ma jakość obrazu, a ta jest coraz lepsza i to nie tylko w aparatach pełnoklatkowych, jak Sony Alfa, ale także w tych najmniejszych systemu Micro Four Third, czy z matrycą APS, jak Fujifilm i Samsung NX-1. To zasługa nie tylko procesu obróbki zdjęcia w aparacie, ale także coraz lepszej optyki.

Bezlusterkowiec czy lustrzanka? Odpowiedź nasuwa się sama, kiedy porównamy jakość zdjęć i wielkość torby fotograficznej mieszczącej aparat i obiektywy. Ta z lustrzanką będzie dwa razy większa i ponad dwa razy cięższa. Dla turysty-fotoamatora to zasadnicza różnica.

Mały może więcej, o ile jest to tzw. bezlusterkowiec (mirrorless camera), w odróżnieniu od lustrzanek wyposażonych w lustro. Bezlusterkowce są mniejsze, lżejsze i nie bez powodu początkowo były nazywane kompaktami z wymienną optyką. Po co wymieniać obiektywy? Żeby zastosować te o lepszej jakości i odpowiedniej ogniskowej. Przekonanym argumentów „za" nie brak, a tych, co nie lubią dźwigać dużych lustrzanek z ciężkimi obiektywami przekonać można tylko jakością i mniejszymi rozmiarami sprzętu. Także fotografujących smartfonami można odwieść od przyzwyczajeń tylko funkcjonalnością, poręcznością i jakością zdjęć, a ta jest coraz lepsza.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek