30 września, zgodnie z zapowiedziami, szerokokadłubowy A350-900, zbudowany w ponad 50 procentach z lekkich materiałów kompozytowych, otrzymał certyfikat żeglowności od Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA). Amerykański urząd lotnictwa FAA ma zrobić to samo w najbliższych dniach. Jeszcze w tym roku Qatar Airways, jako pierwszy klient, odbierze swój własny egzemplarz maszyny.

Dokument podpisany przez Patricka Kya, dyrektora EASA, przekazano wiceprezesowi Airbusa ds. inżynieryjnych Charlesowi Championowi i głównemu inżynierowi programu A350 XWB Gordonowi McConnellowi. Dyrektor Ky docenił działania producenta, które miały pomóc uniknąć przeszkód w procedurze certyfikacji. - Mieliśmy do czynienia z bardzo dopracowanym samolotem – stwierdził w czasie uroczystego przekazania dokumentu władzom Airbusa.

Teraz największym wyzwaniem dla Airbusa będzie takie zwiększenie rytmu produkcji A350, które sprosta rosnącemu popytowi na te oszczędne samoloty. Samolot, dzięki nowym silnikom Trent XWB Rolls-Royce'a, zużywa bowiem o 25 procent paliwa mniej niż maszyny z poprzedniej generacji (A330, A340).

Airbus produkuje obecnie 2 samoloty miesięcznie. Do 2018 roku chce dojść do 10. Program kosztował 12 mld euro. Zgodnie z założeniem będą powstawać dwie wersje maszyny: 350-900 (na 315 miejsc w 3 klasach i 366 w 2 klasach) o zasięgu 14 350 km i 350-1000 (na 369 miejsc w 3 klasach i 412 w 2 klasach) o zasięgu 14 800 km.

Do końca sierpnia 39 klientów zamówiło 750 nowych samolotów. Boeing ma już zamówienia na 1048 dreamlinerów B787, ale zaczął sprzedaż wcześniej.