Marszałek Mazowsza: nie dopłacamy Ryanairowi

Adam Struzik zapewnia, że samorząd województwa nie dofinansowuje lotów taniej linii lotniczej Ryanair, która od końca września ma latać z Modlina. Nie wyklucza, że Mazowsze pozbędzie się udziałów w tym porcie

Publikacja: 19.09.2013 16:22

Marszałek Mazowsza: nie dopłacamy Ryanairowi

Foto: materiały prasowe

Gościem porannej audycji Radia Pin był marszałek Mazowsza Adam Struzik. Po krótkim wstępie na temat sytuacji finansowej województwa i konieczności płacenia przez nie janosikowego, rozmowa zeszła na lotnisko w Modlinie.

Agnieszka Witkowicz: Panie marszałku, mamy lotnisko w Modlinie, które przez 10 miesięcy nie pracowało i generowało straty. Może to jednak samorząd powinien też trochę pracy włożyć w to, żeby pieniądze w kasie zostały.

Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego

: To jest absolutnie dyżurny temat mówiący, że z tego wynikają problemy budżetu województwa. Nie wynikają.

Ale jest to inwestycja nietrafiona. Przez 10 miesięcy lotnisko stało puste. Od trzech miesięcy stoi puste, mimo tego, że już może działać.

To jest inwestycja trafiona. O tym świadczy to, że funkcjonując przez pół roku, od 1 lipca do 28 grudnia zeszłego roku obslużyło prawie milion pasażerów.

Po czym jeden z przewoźników wycofał się nie ze względu na zły pas, tylko dlatego, że była mgła.

Wie Pani, myślę, że wycofał się z zupełnie innych powodów. To jest dziwny świat przewoźników niskokosztowych, którzy ze sobą konkurują i stosują różne wybiegi i zabiegi, żeby jak najwięcej zarobić. Prawdą jest, że nastąpiło zamknięcie pasa startowego, bo było złe wykonawstwo. Te wszystkie straty, o których Pani mówi, będą dochodzone od wykonawcy i od firmy nadzorującej tę budowę.

Czyli mówi Pan, że Mazowsze nie dołoży do tego przestoju ani złotówki?

Nie, nie dołoży, dlatego, że my sfinansowaliśmy inwestycję, a nie będziemy dokładali do bieżącego funkcjonowania tego portu. Spółka utrzymuje się z pieniędzy, które miała w kapitale założycielskim i z wyemitowanych obligacji. My przez ten czas strat nie dołożyliśmy ani złotówki do spółki Port Lotniczy Modlin. Jeszcze jedna kwestia – samorząd województwa posiada tam tylko 26 procent udziałów.

30 procent z tego co widać na stronie Modlina, trzydzieści z kawałkiem.

Dobrze, to są drobne różnice, w każdym razie jesteśmy trzecim udziałowcem. To nie jest też tak, że wszystie problemy związane z Modlinem, odpowiedzialność za nie trzeba zrzucać na samorząd i moją osobę.

A będą zmiany we władzach spółki w Modlinie?

Na 30 września zarządaliśmy nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników. Chcemy na tym zgromadzeniu omówić bieżącą sytuację. Chcemy omówić z pozostałymi właścicielami strategię – co dalej? Czy ma być tak, jak sie umówiliśmy na początku tej drogi, że Modlin będzie miejscem dla przewoźników niskokosztowych, dla czarterów, w przyszłości być może miejscem, gdzie będzie rozwijane cargo, a Okęcie będzie dla tak zwanych normalnych przewoźników. Czy też nastąpi konflikt między tymi dwoma portami i kanibalizacja, czyli zupełnie niepotrzebna konkurencja. Przypomnę, że ponad 30% udziałów w Porcie Lotniczym Modlin przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, które zarządza Okęciem. (...)

Jeżeli nastąpiłoby wymagalne domaganie się od nas zapłaty janosikowego, na co nie mamy pieniędzy, to możemy dać do dyspozycji 13,5 procent udziałów w Przewozach Regionalnych. Jeżeli chodzi o Modlin, tego również nie wykluczamy. Dlaczego tak myślimy? Jeżeli rozwiązaniem tego problemu, tej potencjalnej, niepotrzebnej konkurencji, między Okęciem a Modlinem, byłoby to, że byłyby w jednych rękach, to oddanie przez nas udziałów w Modlinie, spowodowałoby, że całością zarządzałyby struktury państwowe, własność całej spółki byłaby w rękach państwa. Wtedy byłby jeden zarządca i Modlina, i Okęcia, i sterowałby tak tymi operacjami lotniczymi, aby było to z korzyścią dla obu lotnisk.

Kiedy to się wyjaśni, na koniec miesiąca po tym spotkaniu, o którym Pan mówił?

Myślę, że ta poważna rozmowa na zgromadzeniu wspólników odpowie na pytania „W jakim kierunku idziemy?". Jeżeli się zgodzimy, że dalej rozwijamy Modlin, że to ma być lotnisko, które pewien segment rynku zagospodaruje, to oczywiście jesteśmy gotowi kontynuować naszą obecność w tej spółce. Jeżeli jednak ma być tak, że mamy się użerać z problemami, a przewoźnicy niskokosztowi mają nas rozgrywać, mówić „przyjdę do ciebie, jak mi dopłacisz", „a do ciebie przyjdę, jak mi dopłacisz do promocji". I to ma być taki interes, do którego ktoś ma dopłacać? Mazowsze nie będzie dopłacać do lotniska w Modlinie.

Mazowsze teraz dopłaca do Ryanaira?

Mazowsze nie dopłaca do nikogo. Jedyne pieniądze, jakie włożyliśmy, to są pieniądze w kapitale spółki i poręczyliśmy obligacje, które wyemitowała spółka. Nie dokładamy na bieżąco, nie ma takich przepływów finansowych między budżetem województwa, a spółką Port Lotniczy Modlin.

Źródło: Radio Pin

Gościem porannej audycji Radia Pin był marszałek Mazowsza Adam Struzik. Po krótkim wstępie na temat sytuacji finansowej województwa i konieczności płacenia przez nie janosikowego, rozmowa zeszła na lotnisko w Modlinie.

Agnieszka Witkowicz: Panie marszałku, mamy lotnisko w Modlinie, które przez 10 miesięcy nie pracowało i generowało straty. Może to jednak samorząd powinien też trochę pracy włożyć w to, żeby pieniądze w kasie zostały.

Pozostało 91% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek