Reklama
Rozwiń

Jastrząb poleci za arabskie pieniądze

Pod koniec września wystartują pierwsze samoloty Solyom Hungarian Airways, nowego przewoźnika węgierskiego

Publikacja: 21.07.2013 14:58

Jastrząb poleci za arabskie pieniądze

Foto: Materiały Promocyjne

Solyom (sokół) Hungarian Airways należy do trzech węgierskich biznesmenów, prezesem ma być Jozsef Vago, były szef wgierskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Linia, która zapowiada, że będzie tradycyjnym przewoźnikiem działalność rozpocznie z 6 samolotami regionalnymi. W 2014 roku ma mieć już 25 maszyn, a na koniec 2017 roku plany przewidują podwojenie floty, w której ma się też znaleźć 10 dużych maszyn, które latałyby na trasach długodystansowych.

Linia początkowo zatrudni 300 ludzi, ale wraz z rozwoje liczba pracowników wzrośnie do 700 w 2014 roku i do 3 tysięcy w roku 2017. Wtedy też ma przewozić 8 mln pasażerów rocznie.

Pierwszy samolot wypożyczony od fimy leasingowej ma przylecieć do Budapesztu 20 sierpnia. Jak zapowiada prezes Vago, linia wspierana pieniędzmi inwestorów z Omanu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich ma zacząć od lotów do Europy Zachodniej i po regionie Europy Wschodniej. Potem planuje ekspansję na kraje byłego Związku Radzieckiego, na Bliski Wschód oraz kraje Afryki Północnej.

Solyom już zyskał sobie przydomek „nowego narodowego przewoźnika". Ogon jego samolotów jest pomalowany w narodowe węgierskie barwy - zielono-czerwono-białe. Budapeszteńskie lotnisko zaprezentowało zdjęcia samolotów nowego przewoźnika.

Peter Morris z londyńskiej firmy analitycznej Ascend Aviation nie ma wątpliwości, że Solyom będzie miał bardzo trudne początki, chociaż po upadku Malevu pozostały nadal nieobsadzone trasy. — Linia musi być przygotowana, że czeka ją wiele miesięcy strat, zanim zdoła zapełnić samoloty. To nie jest takie proste. Jej oferta musi być wyjątkowa, a to kosztuje - uważa Morris.

Jozsef Vago przyznaje, że nie liczy na natychmiastowe zyski i właśnie trasy pozostawione przez Malev, jak chociażby połączenie Warszawa - Budapeszt, będzie bardzo trudno odzyskać.

Sceptycznie patrzy na plany konkurencji Jozsef Varadi, prezes nieskokosztowego węgierskiego Wizz Aira, który dzisiaj jest największym przewoźnikiem tego typy w Europie Wschodniej. Jego zdaniem wysokie ceny paliw i duża konkurencja na europejskim rynku źle wróżą przyszłości Solyoma.

Sam Wizz Air ucieka się do otwierania nowych tras, jak na przykład Budapeszt - Moskwa, czy Warszawa - Dubaj, aby zwiększyć  liczbę pasażerów. Linia, która ma dzisiaj 50 samolotów przygotowuje się do wejścia na londyńską giełdę, aby pozyskać środki na rozwój. Oferta publiczna jest przygotowywana przez Barclays, Citigroup Inc i JP Morgan Chase i według nieoficjalnych przypuszczeń może mieć miejsce już w drugiej połowie tego roku.

Konkurencja dla LOT

Wejście na rynek nowego przewoźnika to zapowiedź nowych trudności dla LOT-u, który już musiał konkurować z Wizz Airem na trasie Warszawa - Budapeszt, teraz będzie miał kolejne wyzwanie - walkę o pasażera ze wschodu, który jest gotów przesiąść się w  Europie Środkowej i polecieć dalej - za Atlantyk, bądź do Chin.

Wejście nowej linii odbędzie się również w momencie, kiedy LOT najprawdopodobniej będzie musiał ciąć trasy, a lotnisko Chopina w Warszawie oferuje zachęty dla konkurencji otwierającej nowe połączenia.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku