Gęś i olej idą po certyfikat

Kolejne produkty regionalne z Polski mają szanse na unijne oznaczenia

Publikacja: 15.07.2013 11:03

Gęś i olej idą po certyfikat

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki RB Roman Bosiacki

Polska ma na swoim koncie 36 produktów regionalnych zarejestrowanych przez Komisję Europejską. Wkrótce do oscypka, kabanosów i rogala świętomarcińskiego mogą dołączyć kolejne.

Niewykluczone, że jeszcze w tym roku wniosek o przyznanie jednego z trzech unijnych znaków złożą producenci gęsi białej kołudzkiej.

– Chcemy, aby została ona zauważona w Unii Europejskiej. Już dziś stanowi około 98 proc. populacji gęsi w naszym kraju – mówi „Rz" Halina Bielińska, zastępca dyrektora Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki – Państwowego Instytutu Badawczego w Kołudzie Wielkiej.

Ta kujawsko-pomorska instytucja hoduje gęś białą kołudzką już od ponad 50 lat.

Zaawansowane są także prace nad wnioskiem o objęcie unijną ochroną wielkopolskiego oleju lnianego. Producenci z tego regionu zdobyli już oznaczenie dla oleju rydzowego.

– Chcemy zdobyć znak Chronione Oznaczenie Geograficzne, aby podkreślić pochodzenie oleju lnianego i długą tradycję jego produkcji – wyjaśnia Krystyna Just, właścicielka firmy SemCo, która produkuje m.in. certyfikowany olej rydzowy.

Na gęsi białej kołudzkiej i oleju lnianym z pewnością się nie skończy. Prace trwają nad jeszcze co najmniej sześcioma wnioskami. Dotyczą miodu lipiec z Białowieży, ogórka kołobrzeskiego, sera z Wiżajn, karpia milickiego, chrzanu nadwarciańskiego i krupnioka śląskiego.

Najbliżej unijnej rejestracji jest dziś cebularz lubelski. Wniosek o przyznanie mu certyfikatu przesłaliśmy do Komisji Europejskiej na początku tego roku.

Dużym zainteresowaniem cieszą się również krajowe listy i systemy certyfikacji. Znak Jakość Tradycja, przyznawany przez Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego (PIPRiL) i Związek Województw RP ma już niemal 100 specjałów. Izabella Byszewska, prezes PIPRiL, spodziewa się, że zgłoszeń będzie więcej. Dla niektórych zdobycie znaku Jakość Tradycja może być nawet punktem wyjścia do certyfikacji unijnej.

– Dotyczy to wyrobów zgłaszanych przez grupy producentów, bo tylko takie wnioski przyjmuje Komisja Europejska – wyjaśnia Izabella Byszewska.

Przygotowanie się do rejestracji w Brukseli ułatwia także lista produktów tradycyjnych prowadzona przez Ministerstwo Rolnictwa. Jest na niej już ponad 1,1 tys. lokalnych specjałów i ciągle napływają kolejne. Najwięcej – po 136 produktów – pochodzi z województw pomorskiego i podkarpackiego.

Zdobycie unijnego oznaczenia nie wystarczy jednak, aby osiągnąć sukces rynkowy. W Polsce może się nim pochwalić na razie niewiele zarejestrowanych produktów, jest nim np. rogal świętomarciński z Poznania.

Aby certyfikowane wyroby mogły zdobyć rynek, więcej producentów musiałoby korzystać ze znaków (wymagane jest poddanie się kontroli), a konsumentów znać unijny system. Ma do tego doprowadzić trzyletnia kampania promocyjna „Trzy znaki smaku", która wystartowała w tym roku. Program, finansowany po połowie przez UE i Polskę, kosztuje ponad 20 mln zł.

– W tym roku koncentrujemy się na spotkaniach z producentami. Chcemy ich przekonać, że warto zdobywać certyfikaty unijne – mówi Dariusz Goszczyński z Ministerstwa Rolnictwa. – W przyszłym roku chcemy skupić się na kampaniach medialnych skierowanych do konsumentów.

Do promowania produktów regionalnych włączyła się także Poczta Polska. W przyszłym tygodniu do obiegu trafi znaczek z truskawką kaszubską o nominale 4,6 zł.

Kolejna emisja zaplanowana jest na przyszły rok. Na razie nie wiadomo, który produkt trafi na znaczek.

Polska ma na swoim koncie 36 produktów regionalnych zarejestrowanych przez Komisję Europejską. Wkrótce do oscypka, kabanosów i rogala świętomarcińskiego mogą dołączyć kolejne.

Niewykluczone, że jeszcze w tym roku wniosek o przyznanie jednego z trzech unijnych znaków złożą producenci gęsi białej kołudzkiej.

Pozostało 91% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"