Negatywna tendencja odbiła się mocno na rynku polskim. Według najnowszego raportu branżowej firmy badawczej STR Global, średnia stawka za pokój spadła w polskich hotelach o prawie 11 proc. z 268 zł przed rokiem do niecałych 239 zł obecnie. Zmalał także średni przychód: ze 114,3 zł do 107,5 zł., tj. o 6 proc. To jeden z gorszych wyników w skali całego europejskiego rynku hotelowego. - Zgodnie z naszymi przewidywaniami, rok 2013 zaczął się  kontynuacją spadków przychodów hoteli w porównaniu do 2012 roku. Związane jest to ze spowolnieniem w gospodarce – tłumaczy Janusz Mitulski, partner w firmie doradczej Horwath HTL.

Hotelarze w Polsce mają niewątpliwie powody do zmartwień. Zyski przyniesione przez polską prezydencję w UE, a następnie przez Euro 2012 należą już do przeszłości. Od końca ubiegłorocznych wakacji wyniki finansowe branży systematycznie słabną. W samej Warszawie, przy 6,3-procentowym spadku frekwencji, średnie przychody na pokój zmalały w końcówce ubiegłego roku aż o jedną czwartą, do niecałych 185 zł. O jedną piątą zmalały także ceny – do 269 zł. Tymczasem jeszcze późną jesienią trzeba było płacić 269 zł.

Hotelarzy bardzo martwią polskie ceny, które jeszcze przed fala spadków były niższe od średniej europejskiej. Według internetowej porównywarki turystycznej Kayak, polskie hotele są średnio o przynajmniej połowę tańsze niż te w Europie Zachodniej. Analitycy uważają, że perspektywę wzrostu średnich stawek może przynieść dopiero większy napływ gości zagranicznych, dla których polskie hotele nie są drogie. Ale w czasie spowolnienia gospodarczego ruch turystyczny w Europie, skąd przyjeżdża najwięcej gości, mocno słabnie.

Warszawa okazuje się jedną z najtańszych europejskich metropolii. W lutym średnia cena dwuosobowego pokoju hotelowego spadła w stolicy do 253 zł, tj. o 12 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca przed rokiem. W tym samym czasie średnia europejska to równowartość 417 zł.

Według wyszukiwarki hoteli Trivago.pl, obecny miesiąc przyniósł mocne spadki cen we wszystkich dużych miastach Polski. Przykładowo w Poznaniu zapłacimy aż o 19 procent mniej (233 zł) niż rok temu, a we Wrocławiu o 16 procent (220 zł). O 13 procent pospadały średnie ceny w Łodzi (241 zł) i w Gdańsku (228 zł).