Komisyjny projekt nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami trafił właśnie do Sejmu. Posłowie chcą w nim wprowadzić m.in. uznawalność krajowych praw jazdy państw, z którymi Polska podpisze odpowiednią umowę o wzajemnym uznawaniu praw jazdy.

Problem rozpoczął się od tureckich dokumentów. Powodem jest rosnący tranzyt samochodów ciężarowych z Turcji przez Polskę do Unii Europejskiej. Ponieważ Turcja nie jest stroną konwencji o ruchu drogowym sporządzonej w Wiedniu z 8 listopada 1968 r., tureccy kierowcy mieli problem z podróżowaniem przez Polskę. Teraz przyszedł czas na zmiany. Posłowie chcą wprowadzić uniwersalny przepis, który załatwi problem także w innych państwach.

Kreta, Egipt, Turcja, Ukraina, Rosja, Kazachstan, Albania – wszędzie tam, podróżując z polskim dokumentem, jeszcze dziś możemy mieć kłopot. W zasadzie tylko na terenie Unii Europejskiej nie musimy troszczyć się o międzynarodowe prawo jazdy, ponieważ polskie dokumenty uprawniające do kierowania pojazdami są uznawane w innych krajach członkowskich. Poza Unią powinniśmy mieć na uwadze wymagania poszczególnych państw. Dostosujmy się do nich, bo możemy mieć kłopoty, których można przecież uniknąć.

Państwa europejskie nienależące do Unii, jak np. Szwajcaria, również uznają ważność polskich dokumentów. Międzynarodowe prawo jazdy jest nam jednak potrzebne, gdy będziemy chcieli podróżować np. do Rosji czy Ukrainy, oraz na innych kontynentach.

W nowelizacji proponuje się także uzupełnić lukę, jaka powstała po podpisaniu umowy między Polską a rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki o statusie sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Chodzi o przyznanie żołnierzom armii USA możliwości zdawania egzaminów na prawo jazdy w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego. Projekt ma trafić do pierwszego czytania na jednym z najbliższych posiedzeń Sejmu.