Pociągi stop!

To już pewne - w piątkowy poranek kolejarze przeprowadzą strajk ostrzegawczy. Pociągi nie będą jeździć między 7.00 i 9.00

Publikacja: 23.01.2013 20:20

Pociągi stop!

Foto: materiały prasowe

Kolejowi związkowcy protestują w ten sposób przeciwko odebraniu im ulg przejazdowych. Jeszcze przed południem minister transportu Sławomir Nowak apelował do kolejarzy o odwołanie lub przełożenie strajku. Szef resortu transportu zwracał uwagę, że protest będzie wymierzony przede wszystkim w pasażerów, a nie w zarząd PKP. Zwrócił się do kolejarzy, "by nie traktowali pasażerów jak zakładników swoich wąskich interesów".

Minister transportu podkreślił, że strajk w piątek będzie szczególnie dotkliwy, bo wtedy na Mazowszu zaczynają się ferie. Ma to też być jeden z najmroźniejszych dni w roku.

Podobne wezwanie wystosował prezes PKP SA. Szef spółki Jakub Karnowski jest zaskoczony decyzją o proteście. Przypomniał, że kierownictwo PKP zamierzało przeprowadzić w piątek kolejną rundę negocjacji o ulgach na bilety dla kolejarzy.

Jakub Karnowski powiedział dziennikarzom, że ulgi dla kolejarzy na przejazdy drugą klasą zostaną utrzymane, a nawet rozszerzone. Ulgę na przejazdy pierwszą klasą trzeba będzie natomiast wykupić.

O 13.00 rozpoczęło się spotkanie zarządu PKP z ministrem transportu. W negocjacjach ostatniej szansy uczestniczył również Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Krótko po 15.00 związkowcy podjęli decyzję o strajku. - Pokazaliśmy możliwość uniknięcia tego protestu, prezes nie podjął jednak tej decyzji - powiedział Miętek.

Związkowcy chcieli, żeby PKP przestała wręczać pracownikom oświadczenia o zmniejszeniu ulgi na przejazdy kolejowe. - W tej sytuacji piątkowy protest ostrzegawczy jest przesądzony - podkreślił Miętek. - Nie będziemy przekazywać, w jaki sposób zostanie przeprowadzony, tak samo jak pan minister nie mówi o tym jakie armaty wytoczy przeciwko protestującym.

Leszek Miętek odrzuca oskarżenia, że protest jest niezgodny z prawem. Przedstawił argumenty, według których związki zawodowe nie łamią prawa, ogłaszając strajk ostrzegawczy. Przypomniał, że związki są w sporze zbiorowym z władzami spółek kolejowych od dawna, co upoważnia je do ogłoszenia strajku bez kilkudniowej zwłoki.

Także Henryk Grymel z kolejarskiej Solidarności mówił o celowym działaniu przeciwko porozumieniu. - Ktoś świadomie włożył kij w mrowisko - uważa związkowiec.

Kolejarze zapewniają, że postarają się, aby piątkowy protest był dla pasażerów jak najmniej dokuczliwy. Pociągi nie zatrzymają się w polu, a ogrzewanie cały czas będzie włączone.

Minister Sławomir Nowak wystosował po południu jeszcze list otwarty do związkowców. Próbuje przekonać w nim kolejarzy, by zmienili godziny strajku.

Protest obejmie pracowników spółek: PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Intercity, PKP Cargo oraz PKP Energetyka. Tuż po piątkowym strajku o 9:00 zarząd PKP spotka się ze związkowcami. Od tych rozmów zależy, czy na kolei dojdzie do strajku generalnego.

Kolejowi związkowcy protestują w ten sposób przeciwko odebraniu im ulg przejazdowych. Jeszcze przed południem minister transportu Sławomir Nowak apelował do kolejarzy o odwołanie lub przełożenie strajku. Szef resortu transportu zwracał uwagę, że protest będzie wymierzony przede wszystkim w pasażerów, a nie w zarząd PKP. Zwrócił się do kolejarzy, "by nie traktowali pasażerów jak zakładników swoich wąskich interesów".

Minister transportu podkreślił, że strajk w piątek będzie szczególnie dotkliwy, bo wtedy na Mazowszu zaczynają się ferie. Ma to też być jeden z najmroźniejszych dni w roku.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"