Kolejowi związkowcy protestują w ten sposób przeciwko odebraniu im ulg przejazdowych. Jeszcze przed południem minister transportu Sławomir Nowak apelował do kolejarzy o odwołanie lub przełożenie strajku. Szef resortu transportu zwracał uwagę, że protest będzie wymierzony przede wszystkim w pasażerów, a nie w zarząd PKP. Zwrócił się do kolejarzy, "by nie traktowali pasażerów jak zakładników swoich wąskich interesów".
Minister transportu podkreślił, że strajk w piątek będzie szczególnie dotkliwy, bo wtedy na Mazowszu zaczynają się ferie. Ma to też być jeden z najmroźniejszych dni w roku.
Podobne wezwanie wystosował prezes PKP SA. Szef spółki Jakub Karnowski jest zaskoczony decyzją o proteście. Przypomniał, że kierownictwo PKP zamierzało przeprowadzić w piątek kolejną rundę negocjacji o ulgach na bilety dla kolejarzy.
Jakub Karnowski powiedział dziennikarzom, że ulgi dla kolejarzy na przejazdy drugą klasą zostaną utrzymane, a nawet rozszerzone. Ulgę na przejazdy pierwszą klasą trzeba będzie natomiast wykupić.
O 13.00 rozpoczęło się spotkanie zarządu PKP z ministrem transportu. W negocjacjach ostatniej szansy uczestniczył również Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Krótko po 15.00 związkowcy podjęli decyzję o strajku. - Pokazaliśmy możliwość uniknięcia tego protestu, prezes nie podjął jednak tej decyzji - powiedział Miętek.