Od połowy lutego znowu zwiększyła się liczba biur podróży notowanych w Krajowym Rejestrze Długów. Jest ich tam teraz 439. Wzrost liczby touroperatorów jest nieduży, bo tylko o 13 biur, ale łączne zadłużenie wzrosło z 5,13 mln zł do 6,2 mln zł.
Wśród dłużników notowanych w KRD znaleźli się touroperatorzy z czołówki w branży. Oasis Tours ma na koncie dług 600 tys. zł, a Neckermann - 175 tys. zł.
- Nie uznajemy tego długu - mówi dyrektor Oasisu Grzegorz Karolewski. I przypomina, że do KRD wpisał jego biuro kontrahent z Egiptu - tamtejszy pośrednik w rezerwowaniu hoteli Grand Tours (czytaj: "Grand Tours (Egipt) kontra Oasis Tours (Polska)"). Według Oasisu nie wywiązywał się on należycie z obowiązków przez co klienci biura byli niezadowoleni, a Oasis ponosił koszty. Oasis zerwał więc współpracę. Sprawa jest w polskim sądzie, w pierwszej instancji. Sąd zabezpieczył na poczet roszczeń Egipcjan pieniądze na koncie Oasisu. - Nawet jeśli więc przegralibyśmy w sądzie, pieniądze na to są już odłożone - mówi Karolewski.
Inny nieco charakter ma dług Neckermanna. Jak mówi rzeczniczka biura, Magdalena Plutecka-Dydoń, jej firma nie zapłaciła za wydrukowanie jednego z pięciu katalogów na ten sezon. - Jakość druku była dla nas nie do przyjęcia - uzasadnia. W najbliższym czasie ma się rozstrzygnąć, czy firmy będą się sądziły czy dojdą do porozumienia.
Triada, która zbankrutowała na początku kwietnia, była notowana w KRD, a dług jej wynosił około milion złotych. Excalibur Tours, który upadł 20 maja, miał jeszcze 5 marca Certyfikat Rzetelności, wydawany przez KRD. To baner, jaki jego posiadacz zamieszcza na swojej stronie internetowej, połączony z bazą danych rejestru.