Jeśli nie dojdzie do natychmiastowej zmiany w europejskiej przestrzeni powietrznej, linie lotnicze czekają kłopoty – ostrzega Bruksela. Komisja Europejska wezwała kraje UE do jak najszybszego wprowadzenia w życie ustaleń dotyczących przepustowości przestrzeni powietrznej oraz obniżenia kosztów lotnictwa cywilnego. Wytyczne KE, które powinny obowiązywać od przyszłego roku spełnia na razie 5 spośród 27 krajów – Belgia, Holandia, Luksemburg, Dania i Litwa. Gdyby pozostałe zastosowały się do nich, oszczędności europejskich linii lotniczych wyniosłyby 920 mln euro w latach 2012 – 1014 – wyliczyła KE.
Jeśli natomiast transport lotniczy w Europie nie zostanie zliberalizowany i nie powstanie tzw. otwarte niebo, będziemy latać dłużej, bo samoloty coraz częściej będą krążyły nad lotniskami, i drożej, bo zwiększą się przez to koszty eksploatacji maszyn – ostrzega Komisja Europejska. Gwałtownie pogorszy się też punktualność rejsów.
Narastającym kłopotom przewoźników winien jest archaiczny sposób zarządzania ruchem lotniczym. Europejska przestrzeń powietrzna jest podzielona na obszary należące do 27 krajów, do tego niektóre z nich są częściowo zamknięte dla ruchu cywilnego, więc bardzo rzadko się zdarza, aby trasa rejsów wiodła najkrótszą drogą „z punktu A do punktu B".
Jak wynika z wyliczeń KE, dzięki „otwartemu niebu" doszłoby do potrojenia przepustowości, o 10 proc. zmniejszyłoby się zanieczyszczenie środowiska przez samoloty, a koszty zarządzania ruchem lotniczym spadłyby o połowę.
W Europie jest dzisiaj 440 portów lotniczych obsługujących 1,4 mld pasażerów rocznie, samoloty zaś wykonują rocznie 10 mln lotów – po ok. 26 tys. dziennie. Ta liczba rocznie zwiększa się o 5 proc. i w roku 2013 dojdzie do 16,9 mln