Emirates udostępniły niedawno trójwymiarowe modele wnętrz swoich samolotów. Tym samym stały się pierwszą linią lotniczą, która wprowadziła technologię VR na swojej stronie internetowej. Specjalny silnik graficzny tworzy trójwymiarowy obraz samolotów, umożliwiając pasażerom wcześniejsze zapoznanie się z zarezerwowanymi miejscami i ofertą pokładową przewoźnika.
Linie poszły jeszcze dalej: użytkownicy mogą poruszać się po kabinie i wybierać miejsca bez użycia rąk, korzystając z dowolnego zestawu VR, na przykład z Google Cardboard. Czas pokaże, czy śladem Emirates podążą inni przewoźnicy.
Wszystko na to wskazuje, bo oferta sektora turystycznego coraz mocniej nasiąka technologiami AR i VR. Ponad 13 procent ludzi, którzy korzystali z wirtualnych podróży, zaczęło planować faktyczną podróż w dane miejsce – podaje YouVisit.com, organizacja zajmująca się wycieczkami VR.
Z kolei aplikacje mobilne mogą pełnić rolę wirtualnych przewodników, którzy wskażą turystom, gdzie znajdują się najlepsze atrakcje, i przedstawią ich opisy. Takie rozwiązania, związane z „nakładaniem" się rzeczywistości, są już z powodzeniem stosowane w wielu miejscach świata.
Rodzi się pytanie, czy w przyszłości – podobnie jak w niektórych filmach science fiction – podróżować będziemy, nie ruszając się z foteli? Na pewno wirtualne podróże nie zastąpią rzeczywistych, natomiast mogą być ich urozmaiceniem i ofertą dla osób, które na inną podróż pozwolić sobie nie mogą.