Jak przekazał na Twitterze szef Obrony Cywilnej Luis Felipe Puente, w samym mieście Meksyk zginęło 117 osób (wcześniej mówiono o 49), w stanie Morelos na południe od stolicy było 55 ofiar śmiertelnych, co najmniej 12 osób straciło życie w sąsiednim stanie Meksyk, a trzy w stanie Guerrero na wybrzeżu Pacyfiku. Ponadto w stanie Puebla, w którym znajdowało się epicentrum wstrząsów, zginęły 32 osoby.
Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto poinformował, że w stolicy na skutek trzęsienia zawaliła się szkoła w dzielnicy Coapa i pod jej gruzami zginęły co najmniej 22 osoby, w tym 20 dzieci i dwoje dorosłych. 30 dzieci i osiem osób dorosłych uznaje się za zaginione. Członkowie służb ratunkowych przystąpili do poszukiwania ocalałych, przetrząsając gruzy szuflami i gołymi rękami. W jednym z pomieszczeń zawalonego budynku znajdowało się przedszkole.
Jak informował wcześniej burmistrz stolicy Miguel Angel Mancera, co najmniej 44 budynki legły w gruzach lub zostały poważnie uszkodzone. Zanotowano liczne lokalne pożary, z uszkodzonych instalacji ulatnia się gaz. Zawaliły się m. in. bloki mieszkalne, szkoła, fabryka i supermarket. Duże zniszczenia wystąpiły w modnej dzielnicy Roma.
Znaczna część miasta Meksyk, liczącej blisko 9 mln mieszkańców aglomeracji, wybudowana jest na dnie dawnego jeziora. Budowa geologiczna gleby powoduje, że wstrząsy są potęgowane.
Prezydent zaapelował do mieszkańców, by pozostali w domach, jeśli tylko pozwala na to ich stan; ma to ułatwić prace służbom ratunkowym i medycznym. "Najwyższy priorytet mają obecnie poszukiwania zaginionych i zapewnienie opieki medycznej rannym" - oświadczył.