W Grecji rozpoczyna się 48-godzinny strajk pracowników żeglugi morskiej. Ogłosiła go na wszystkie kategorie statków Panhelleńska Federacja Marynarzy (PNO), która sprzeciwia się kolejnym reformom oszczędnościowym.
Organizatorzy strajku ogłosili, że marynarze łączą się w proteście z innymi pracownikami w całym kraju. Kontynuują też swą walkę o poprawienie warunków pracy w sektorze żeglugi morskiej, gdyż - ich zdaniem - w ciągu siedmiu lat wprowadzania w Grecji polityki zaciskania pasa odczuli bardziej niż inni skutki antypracowniczych działań. Związkowcy oświadczyli, że obecny grecki rząd po raz kolejny ugiął się pod żądaniami wierzycieli i przekroczył granice, które wcześniej uważał za nieprzekraczalne.
Pakiet ustaw, który ma w czwartek przyjąć grecki parlament, przynosi m.in. kolejne znaczne cięcia emerytur, wzrost podatków i znosi wiele uprawnień socjalnych Zawiera też szereg regulacji, które dotyczą m.in. prawa pracy, prywatyzacji i wprowadzenia handlowych niedziel.
Dziś w Grecji strajkują też dziennikarze, a kierowcy autobusów jeżdżą z przerwami. Na jutro zapowiedziany jest strajk powszechny. Przyjęcie kolejnych oszczędności jest warunkiem zakończenia oceny greckich reform i odblokowania kolejnej transzy z ostatniego pakietu kredytowego dla tego kraju. Otwiera też drogę do porozumienia w sprawie restrukturyzacji greckiego zadłużenia.