Kwota transakcji to 13,7 mld dolarów według cen katalogowych, ale linia podała, że „Airbus zapewnił znaczący rabat".
Głównym udziałowcem Wizz Aira jest amerykański fundusz inwestycyjny Indigo, który był też zainteresowany kupieniem PLL LOT. Oprócz potwierdzenia kontraktu, linia ujawniła, że zamierza jeszcze dokupić 48 maszyn Airbusa, modeli 320 i 321. To ogromne zamówienie, wręcz na miarę przewoźników azjatyckich czy arabskich.
Pierwszy A321 neo zostanie dostarczony w listopadzie i będzie mógł zabrać 230 pasażerów. Pozostałe maszyny mają przylatywać z fabryki sukcesywnie w latach 2019 - 2024. Linia jednocześnie unieważniła poprzedni kontrakt, który przewidywał zakup dziesięciu A320 ceo, które miały zostać dostarczone w 2018 roku. Wizz Air przewiduje, że dzięki nowym maszynom wymieni 51 już eksploatowanych samolotów A320. Będą one zwrócone firmom leasingowym, bądź sprzedane w latach. Pozostałe nowe samoloty powiększą jego flotę.
W komunikacie zapowiada też, że wprowadzenie do eksploatacji maszyn 321 neo umożliwi obniżenie cen biletów. O obniżkach cen i wręcz nadchodzącej wojnie cenowej od kilku miesięcy informuje Ryanair, największy konkurent Wizz Aira w naszym regionie. Irlandczycy zapowiedzieli, że tej zimy, czyli w najgorszym sezonie dla transportu pasażerskiego, odstawią mniej maszyn niż zazwyczaj. Jednocześnie mają nadzieję na zysk za obecny rok finansowy 2015/2016 o 30 procent wyższy, niż w roku 2013/2014.
Jednocześnie porozumienie między węgierskim przewoźnikiem a Airbusem daje Wizz Airowi prawo dokupienia 90 maszyn A321 neo. To oznacza możliwość sfinalizowania transakcji w czterech transzach w czerwcu 2017 roku, czerwcu 2018 roku i potem jeszcze co roku dwukrotnie w 2019 i 2020 roku.