Polska ekspansja airBaltic

Linia lotnicza airBaltic przejęła w weekend wszystkie połączenia upadłych linii litewskich Air Lithuanica. Zapowiedziała też otwarcie nowych połączeń z Polską

Aktualizacja: 25.05.2015 15:56 Publikacja: 25.05.2015 14:09

Polska ekspansja airBaltic

Foto: materiały prasowe

Z Gdańska do Amsterdamu będzie można polecieć od 25 października. Z Warszawy do Popradu sezonowo od 15 grudnia do 8 marca. Połączenie Warszawa - Wilno ma ruszyć 3 września.

Prezes linii Martin Gauss nigdy nie ukrywał, że Polska jest dla airBaltic bardzo interesującym rynkiem. Łotysze wyraźnie wykorzystują sytuację, w której LOT, z powodu skorzystania z pomocy publicznej, ma związane ręce i nie może ani otwierać nowych połączeń, ani też zwiększać oferowania na obsługiwanych obecnie trasach. W zeszłym tygodniu zaskoczyli rynek zapowiadając otwarcie od jesieni połączenia Radom - Ryga. Ale ani przewoźnik, ani lotnisko, ani władze Radomia nie ujawniają, ile samorząd dopłaci, żeby najmłodszy polski port lotniczy otrzymał regularne połączenie, w dodatku zagraniczne.

Jakiej skali może to być wsparcie można tylko spekulować. Bydgoszcz płaci linii Sprint Air za loty do Babimostu 1,47 mln złotych rocznie. Ile osób poleci z Radomia do Rygi i dalej w świat? Dzisiaj trudno wyrokować. Bo godziny wylotów są takie, że podróż z Radomia np. do Londynu, Rzymu czy Madrytu trwa łącznie około 20 godzin i kosztuje około 120 euro za odcinek, czyli cena jest porównywalna do bezpośrednich przelotów do tych miast z oddalonej o 100 km Warszawy.

AirBaltic reklamuje się jako linia hybrydowa, czyli taka, która oferuje loty na warunkach czarterów, ale i połączenia regionalne, większość z nich po niskich cenach. Na trasach polskich tanio nie jest. Przelot Warszawa - Poprad, to wydatek od 27,99 euro, Warszawa - Wilno - od 59 euro.

AirBaltic, to niewielka linia, ale z wielkimi ambicjami. Martin Gauss planuje stworzyć przewoźnika porównywalnego przynajmniej ze skandynawskim SAS-em. W 2014 roku Łotysze przewieźli 2,5 mln pasażerów. Powstała w 1995 roku linia, ma cztery centra przesiadkowe: w Rydze,Tallinie, Wilnie i fińskim Oulu. Najwyraźniej chce jeszcze do nich dołączyć Warszawę.

Fflota tego przewoźnika liczy 36 maszyn, którymi obsługuje 36 połączeń. Po przejęciu połączeń Air Lithuanica, airBaltic przymierza się do „bliskiej współpracy" z Estonian Air, narodowym przewoźnikiem estońskim, który ma 7 samolotów i lata do 14 portów. W Estonianie udziały (2,66 proc.) ma SAS.

Prezes LOT-u Sebastian Mikosz pytany o możliwość konsolidacji w naszym regionie zawsze chwalił airBaltic i mówił, że w Europie Środkowej i krajach bałtyckich może powstać silna linia lotnicza, właśnie z połączenia linii regionalnych. Dzisiaj okazuje się, że może i miał rację, ale na razie karty rozdaje airBaltic.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem