Dosłownie w ostatniej chwili odwołał strajk portugalski TAP. Pracownicy tej linii w proteście przeciwko cięciu kosztów przez kierownictwo firmy chcieli przerwać pracę na cały najbliższy weekend. We czwartek po południu poinformowali, że zawiesili protest i zgodzili się wrócić do negocjacji płacowych.
Hiszpańskie zakłócenia
Protest natomiast zapowiadają pracownicy Alitalii, która ma duże straty i intensywnie szuka inwestora. W godzinach 12 - 16 nie będą pracować pracownicy pokładowi oraz piloci. Przez cały dzień mają strajkować wszyscy zatrudnieni we włoskim transporcie publicznym.
Należy się liczyć również z komplikacjami w podróżach po Hiszpanii, bo tylko niektórzy pracownicy Iberii zgodzili się zawiesić protest. Tych, którym uda się dolecieć do Malagi czeka jednak niemiła niespodzianka - z lotniska nie będzie transportu,bo planowany jest protest taksówkarzy obsługujących trasę lotnisko - miasto. Przez całą Wielkanoc mają strajkować pracownicy Iberii przeładowujący bagaże na wszystkich hiszpańskich lotniskach. W ubiegłym tygodniu Iberia również strajkowała, a w wyniku tej akcji ucierpiało 40 tysięcy pasażerów.
W Lufthansie zaciskają pasa
Lufthansa nie podała, ile kosztował ją dzisiejszy strajk pracowników naziemnych z organizacji związkowej Verdi.Wiadomo jedynie, że tylko niemiecki przewoźnik był zmuszony do odwołania prawie 700 lotów, głównie na trasach niemieckich i europejskich. Na piątek planowana jest pierwsza runda negocjacji pomiędzy zarządem Lufthansy i Verdim. Na razie stanowiska związkowców i pracodawcy są bardzo odległe. Związki domagają się podwyżki o 5,2 procent, a zarząd chce zamrożenia płac do roku 2015 i wydłużenia tygodnia pracy o godzinę.
Lufthansa wdrożyła rok temu program oszczędnościowy SCORE. Dzięki niemu przewoźnik oszczędził w 2012 roku 618 mln euro, ale te oszczędności zostały w większości zniwelowane wyższymi cenami paliw, opłat lotniskowych i podatków wprowadzonych m.in. przez niemiecki rząd. Zeszłoroczne strajki kosztowały przewoźnika 33 mln euro. Ostatecznie strata operacyjna za 2012 wyniosła 45 mln euro w porównaniu ze 161 mln euro rok wcześniej. Właśnie ta poprawa wyników skłoniła związkowców do wznowienia roszczeń płacowych. Według prezesa Lufthansy Christophera Franza, w tym roku SCORE ma pozwolić oszczędzić przynajmniej 740 mln euro, a przy sprzyjających okolicznościach nawet 900 mln euro.