Firma badawcza Tauri Group przepytała 200 ludzi, których majątek wynosi co najmniej 5 mln dolarów. Jej wyniki są optymistyczne dla turystyki kosmicznej. Wartość przychodów z tego biznesu w ciągu pierwszych dziesięciu lat może wynieść od 600 mln do 1,6 mld dolarów.
Loty suborbitalne to loty na wysokość 100 km nad Ziemią. Nie jest to może wyprawa rodem z „Odysei kosmicznej", ale przebywanie na takiej wysokości oznacza już przebywanie w kosmosie. Loty suborbitalne zapewniają uczestnikom kilka minut mikrograwitacji i pozwalają im spojrzeć na błękitną Ziemię wyróżniającą się na tle czarnej przestrzeni kosmicznej.
Jedną z sześciu firm prowadzących badania nad pojazdami kosmicznymi wielokrotnego użycia jest Virgin Galactic, należące do brytyjskiego miliardera Richarda Bransona. Ceny obecnie wahają się między 90 tys. dolarów za lot dwumiejscowym pojazdem Lynx, wyprodukowanym przez firmę XCOR Aerospace, do 200 tys. dolarów za lot w SpaceShipTwo, wciąż testowanym przez Virgin Galactic. Ten drugi statek, kierowany przez dwóch pilotów, może zabrać na pokład maksymalnie sześciu pasażerów.
Firma Richarda Bransona zamierza rozpocząć komercyjne loty kosmiczne już w 2014 r. Jak poinformował George Whitesides, prezes Virgin Galactic, przedsiębiorstwo zebrało już ok. 70 mln dol. depozytów od 536 potencjalnych klientów.
Analitycy Tauri Group wskazują, że około 8 tysięcy zamożnych osób z całego świata jest na tyle zainteresowanych suborbitalnymi lotami kosmicznymi, że w najbliższych latach będą skłonni wykupić taką wycieczkę. Jedna trzecia z nich pochodzi z USA. – Prognozujemy, że 40 proc. zainteresowanych poleci w kosmos już w ciągu najbliższych dziesięciu lat – czytamy w raporcie. Oznacza to, że wartość rynku prywatnej kosmicznej turystyki w tym czasie wyniesie co najmniej 600 mln dol.