Jak podaje Niemiecka Centrala Turystyki (Deutsche Zentrale für Tourismus – DZT), powołując się na wstępne dane Federalnego Urzędu Statystycznego, od stycznia do czerwca w obiektach noclegowych z co najmniej dziesięcioma łóżkami zagraniczni turyści wykupili 39,8 miliona noclegów – o 1,2 miliona więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Polscy turyści skorzystali z bazy noclegowej ponad 1,7 miliona razy, co oznacza solidny, 6,4-procentowy wzrost.
Czytaj też: „Niemcy: Polacy zostawiają najwięcej pieniędzy”.
Szczególną popularnością cieszyły się miasta – Kolonia, Düsseldorf i Schwarzwald odnotowały nawet dwucyfrową zwyżkę. Do wzrostu popularności Niemiec jako celu turystycznego miała przyczynić się kampania promocyjna DZT pod hasłem „German Summer Cities” (niemieckie letnie miasta), zainaugurowana na początku roku.
– Zgodnie z najnowszymi danymi firmy konsultingowej IPK International niemiecka turystyka przyjazdowa rośnie w tempie 3,7 procent. To więcej niż średnia światowa, która wynosi 3,5 procent – mówi prezes DZT Petra Hedorfer, cytowana w komunikacie. – Tylko z rynków europejskich Niemcy osiągają prawie 4-procentowy wzrost, wyprzedzając średnią europejską, czyli 2,5 procent – dodaje.
Prognozy na drugą połowę roku są optymistyczne – ma ona upłynąć pod znakiem „stabilnego rozwoju”. Według firmy badawczej Forward Keys liczba wczesnych rezerwacji lotów z krajów dalekich do Niemiec była na koniec lipca o 2,1 procent wyższa niż przed rokiem. – Najnowsze dane nie mogą jednak przesłaniać faktu, że musimy stawić czoła poważnym wyzwaniom, takim jak słabnący wzrost gospodarczy w strefie euro, debata klimatyczna, konflikty handlowe i brexit – konkluduje Petra Hedorfer.