Ministerstwo Rozwoju na tropie fałszywego biura podróży

Ministerstwo Rozwoju wystąpiło do prokuratury i policji z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kobietę, która prowadzi nielegalnie biuro podróży.

Publikacja: 03.12.2019 20:29

Ministerstwo Rozwoju na tropie fałszywego biura podróży

Foto: Źródło: Facebook

To chyba pierwsza taka zdecydowana reakcja ministerstwa w sprawie ścigania przedsiębiorców działających w szarej strefie od kiedy organizowanie imprez turystycznych regulowane jest ustawą z 2017 roku.

Rzecz dotyczy kobiety, o której wiadomo tylko, że jak się sama przedstawia ma na imię Aleksandra i prowadzi stronę internetową i fan page na Facebooku pod marką Świat za grosze. Na stronie internetowej podaje tylko dwa telefony do siebie – jeden to numer w Wielkiej Brytanii, a drugi w Polsce. Ten polski opatrzony jest instrukcją „nie dzwoń, napisz SMS a oddzwonię”.

Aleksandra oferuje wyjazdy do Sri Lanki, na Bali i do Wietnamu. Jak zapewnia, są ciekawsze i tańsze niż z dużymi biurami podróży. Na stronie swiatzagrosze.pl tak pisze o swojej działalności (pisowania oryginalna):

„Hej jestem Aleksandra / Ola! Postawiłam na życie zgodne z marzeniami, popchnęła mnie do tego moja pasja – podróże, poznawanie i smakowanie świata. W myśl mądrej zasady: znajdź cos, co lubisz robić, a potem zacznij to robić – postanowiłam połączyć swoją umiejetność organizacji ze spełnianiem podróżniczych marzeń.

Największa inspiracją do stworzenia tej strony były duże biura podróży oraz organizatorzy grupowych wycieczek objazdowych, którzy proponują zbyt wysokie ceny. Program na takiej drogiej wycieczce jest zazwyczaj bardzo napięty lub po prostu nudny. Uwielbiam planować i organizować; potrafię spędzić nawet kilkanaście godzin porównując hotele, atrakcje i miejsca, które warto zobaczyć. Dokonując wyboru zachowuje najwyższy standard w najniższej / wybranej kategorii cenowej.

Główne założenie polega na zminimalizowaniu kosztów.
Czy jestes moim nowym znajomym czy juz znasz mnie z postów na FB, w momencie wyjazdu bedziesz moim przyjacielem!

Organizuje przyjacielskie wyjazdy, dla chętnych osob, które chcą podzielić koszty i przeżyć wspaniała przygodę za mniejsze pieniadze niż z biurem podrozy!

Jestem aby Ci pomoc spełniać marzenia!”

Na jej trop wpadł agent turystyczny, który pisząc do niej na Facebooku próbował dowiedzieć się, czy jest zarejestrowanym, legalnie działającym touroperatorem. Odpisała mu, że jest liderem grupy, który „podejmuje decyzje, który hotel wybrac i załatwić przewodników czy transport na miejscu (…) żadna ustawa ani zadne przepisy nie zabraniają mi zebrać znajomych na wspólny wyjazd (…) oczywiście problem byłby gdybym podpisywała umowe z ludźmi (…) zycze więcej radości z życia i dużo więcej życzliwości” (pisownia oryginalna).

""

Świat za grosze – odpowiedź na pytanie agenta na Facebooku

turystyka.rp.pl

Problem w tym, że w świetle ustawy o imprezach turystycznych wszyscy organizatorzy turystyki muszą zgłosić swoją działalność marszałkowi województwa, w którym mają siedzibę, a wcześniej zapewnić sobie odpowiedniej wysokości (wysokość zależy od zakresu planowanej działalności) zabezpieczenie finansowe na wypadek niewypłacalności. Najczęściej są to gwarancje jednej z firm ubezpieczeniowych. Z tych obowiązków są zwolnieni jedynie organizatorzy, którzy spełniają trzy warunki jednocześnie: przygotowują wyjazdy okazjonalnie, dla określonej grupy osób (np. klasa w szkole, grupa przyjaciół, zastęp harcerzy, klub miłośników motyli) i niezarobkowo.

Agent zawiadomił członka zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych i biegłego sądowego, znanego w środowisku agenta Marka Kamieńskiego. Kamieński z kolei zainteresował sprawą jeszcze wtedy Ministerstwo Sportu i Turystyki (w nowym rządzie turystyka została przeniesiona do resortu rozwoju, kierowanego przez minister Jadwigę Emilewicz).

– Agenci są teraz bardzo wyczuleni na to, z kim współpracują. Sprawdzają czy touroperatorzy są wpisani do centralnej ewidencji organizatorów turystyki. Mam wiele sygnałów, że na rynku działają ludzie bez uprawnień – wyjaśnia Kamieński.

Jak dodaje, prowadzący na dziko działalność podobną do działalności biur podróży nie tylko omijają przepisy i nie ponoszą kosztów zabezpieczenia w postaci gwarancji, jak ci którzy to robią uczciwie, ale też narażają klientów. W razie bankructwa, wypadku podczas wyjazdu czy innego niepowodzenia, za nic nie odpowiadają. – Trzeba przed nimi ostrzegać ludzi – podkreśla Kamieński.

Departament turystyki w ministerstwie po przyjrzeniu się aktywności Aleksandry w sieci postanowiło zgłosić naruszenie prawa. 29 listopada wysłało do prokuratury rejonowej i komendy rejonowej policji w Warszawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (prokuratura) i wykroczenia (policja). W pierwszym wypadku chodzi o „prowadzenie działalności w zakresie organizowania imprez turystycznych na szkodę podróżnych biorących udział lub mogących wziąć w nich udział w przyszłości”, a w drugim o „organizowanie imprez turystycznych bez wymaganego wpisu do rejestru organizatorów turystyki”.

W uzasadnieniu zawiadomienia ministerstwo napisało, że choć prowadząca konto na Facebooku twierdzi, że wyjazdy organizuje tylko dla przyjaciół, „częstotliwość zamieszczanych postów, kierunki wyjazdów, zamieszczane zdjęcia z odbytych już podróży” sugerują, że „skala [jej] działalności jest znacznie większa, a biorący udział w podróżach to nie tylko znajomi”.

„Działalność organizatora turystyki powinna mieć wysoce profesjonalny charakter. Na profesjonalnych uczestnikach obrotu gospodarczego spoczywa obowiązek dochowania należytej staranności przy ocenie zgodności ich działań z obowiązującymi przepisami prawa. Tymczasem osoba prowadząca profil „Świat za grosze” nie dopełniła obowiązku ustawowego i prawdopodobnie prowadzi działalność polegającą na organizowaniu imprez turystycznych bez wymaganego wpisu do rejestru działalności organizatorów turystyki” – czytamy w uzasadnieniu.

Ministerstwo prosi policję o zbadanie sprawy i jednocześnie o ustalenie danych osobowych owej Aleksandry, bez których nie może samo wszcząć u niej kontroli.

Zwróciliśmy się o wypowiedź do prowadzącej profil Świat za grosze na Facebooku, ale do momentu opublikowania tego materiału nie otrzymaliśmy jej odpowiedzi. Z wpisów na profilu wynika, że jest z kolejną grupą turystów w Wietnamie.

To chyba pierwsza taka zdecydowana reakcja ministerstwa w sprawie ścigania przedsiębiorców działających w szarej strefie od kiedy organizowanie imprez turystycznych regulowane jest ustawą z 2017 roku.

Rzecz dotyczy kobiety, o której wiadomo tylko, że jak się sama przedstawia ma na imię Aleksandra i prowadzi stronę internetową i fan page na Facebooku pod marką Świat za grosze. Na stronie internetowej podaje tylko dwa telefony do siebie – jeden to numer w Wielkiej Brytanii, a drugi w Polsce. Ten polski opatrzony jest instrukcją „nie dzwoń, napisz SMS a oddzwonię”.

Pozostało 91% artykułu
Biura Podróży
Jedno z największych europejskich biur podróży sprzedane za 1 euro
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biura Podróży
Mistrzyni olimpijska ambasadorką turystyki aktwnej w Itace
Biura Podróży
Rekordowa sprzedaż eSky. „Zawdzięczamy ją pakietom dynamicznym”
Biura Podróży
Z Eximem na Tahiti i Bora Bora – nowość w ofercie touroperatora
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biura Podróży
Spór Itaki z Wakacje.pl: Kiedy integracja systemów rezerwacyjnych?