Najbardziej wzrosły ceny przelotów do Hiszpanii i Portugalii – o 222 i 178 złote. Nieco mniej drożały do Grecji i Bułgarii – o 144 i 107 złotych. Najmniejsza podwyżka, 73 złote, była udziałem kierunków włoskich.
W Wizz Airze ceny przelotów na Wyspy Kanaryjskie długo utrzymywały lekko spadkowy poziom, co zdecydowanie różniło obecną sytuację od tej sprzed roku, ale w okresie ostatnich czterech tygodniach zdecydowanie wzrosły.
Na pozostałych kierunkach turystycznych wzrost średnich cen po chwilowym zahamowaniu wyraźnie przyspieszył, a ich przewaga nad systematycznie rosnącymi cenami ubiegłorocznymi wzrosła. Przez dwa lata z rzędu ceny poruszały się dość ściśle według trajektorii obrazowanej na wykresie przez cienką linię. W tym sezonie ceny były jednak wyraźnie wyższe od ubiegłorocznych, chociaż różnica ta ulegała stopniowo zmniejszeniu, a ostatnio ustabilizowała się na poziomie około 100 złotych.
W relacji z poprzednim sezonem najbardziej podniosły się ceny przelotów do Bułgarii, Portugalii i Włoch – o 279, 190 i 179 złotych. Znacznie mniejszy wzrost cen odnotowano w Grecji – o 65 złotych. Istotny natomiast ich spadek zanotowano w wypadku Hiszpanii – o 201 złotych, co „jednak w dużej mierze ma związek z bardzo silnym spadkiem cen rejsów na Teneryfę i Fuerteventurę z Katowic (na innych kierunkach hiszpańskich ceny wzrosły o średnio 202 złote)” – czytamy w raporcie.
Prezes Traveldaty kończy materiał uwagą, że presja tanich linii na polski rynek „może powrócić szybciej niż zakładano”. Jak pisze, widoczna jest relatywna stabilizacja cen przelotów u tanich przewoźników, zwłaszcza wobec znacznie wyraźniejszej dynamiki zmian obserwowanych w tym samym okresie przed rokiem. Z jednej strony niższe niż przed rokiem ceny pokojów hotelowych niektórych miejscach atrakcyjnych dla turystów powinny sprzyjać wzrostowi cen w tanich liniach, ale z drugiej może on być na naszym rynku hamowany przez sukcesywne zwiększanie oferowania i to zarówno poprzez ustanawianie nowych połączeń jak i zwiększania liczby rejsów w połączeniach już istniejących. „Tendencje te w znaczącym stopniu się neutralizują, co sprzyja stopniowemu zmniejszaniu się przewagi cen tegorocznych nad z reguły rosnącymi cenami w sezonie poprzednim”.
Zdaniem Betleja, innym zjawiskiem stosunkowo rzadkim na polskim rynku tanich rejsów lotniczych w nieodległej jeszcze przeszłości, może być skupianie części dodatkowego oferowania w okresie wysokiego sezonu. Może to oznaczać wzrost pośredniej konkurencji tanich przewoźników wobec typowych linii czarterowych. „Wydaje się też, że wobec tendencji do administracyjnych działań (np. w Niemczech) mających utrudnić konkurowanie tanich linii z tradycyjnymi przewoźnikami (minimalne ceny przelotów, podatek lotniczy) może nastąpić powrót do bardziej dynamicznej ekspansji tanich linii na bardziej liberalnych rynkach, w tym na rynku polskim”.