Jak mówi ekspertka Federacji Niemieckich Organizacji Konsumenckich (vzbv), Marion Jungbluth, w rozmowie z niemiecką agencją prasową dpa, na którą powołuje się portal branży turystycznej Travel Talk, nie wolno zmuszać klientów do kredytowania branży turystycznej w momencie, kiedy sami mogą potrzebować pieniędzy na czynsz czy jedzenie. – To byłoby niesprawiedliwe, a dla osób z niskimi dochodami także spore obciążenie – twierdzi. Turyści sami powinni decydować, czy chcą przyjąć taki voucher.
CZYTAJ TEŻ: Niemcy mają pomysł, jak przeciwdziałać skutkom rezygnacji z wyjazdów
Inaczej na problem spogląda pełnomocnik rządu ds. turystyki Thomas Bareiß. Jego zdaniem vouchery, zamiast natychmiastowej wypłaty pieniędzy za anulowane wycieczki, pozwoliłyby zachować liniom lotniczym i touroperatorom płynność finansową w czasach kryzysu.
Bareiß mówi, że rząd intensywnie zajmuje się przygotowaniem takie rozwiązania. Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi na zapytanie magazynu FVW potwierdza, że rozmawia o tym z Komisją Europejską, bo ochrona turystów korzystających z imprez zorganizowanych i lotów jest uregulowana na poziomie całej wspólnoty. Część krajów, jak na przykład Belgia, wprowadziło jednak własne rozwiązania.
Zdaniem Jungbluth lepiej byłoby, gdyby rząd objął parasolem ochronnym pieniądze konsumentów, by biura natychmiast mogły im je wypłacić. – Stworzenie funduszu byłoby wstępem do uregulowania zasad ochrony klientów na wypadek niewypłacalności touroperatora – twierdzi i podkreśla, że byłoby to przejrzyste rozwiązanie, które zapewniłoby płynność touroperatorom.