Brytyjski TUI: Najpierw voucher, potem gotówka

Brytyjskie biuro podróży należące do koncernu TUI zmieniło zasady rozliczeń z klientami, którym z powodu koronawirusa anulowało wyjazdy. Najpierw dostaną oni voucher na kolejną podróż, a dopiero kiedy z niego zrezygnują – wpłacone pieniądze.

Publikacja: 21.04.2020 09:03

Brytyjski TUI: Najpierw voucher, potem gotówka

Foto: Fot. AFP

W związku z epidemią touroperator oferuje klientom, którym anulował podróże, voucher do wykorzystania na wycieczki w późniejszym czasie. Bon ma wartość o 20 procent większą od kwoty, którą wpłacili.

Touroperator dopuszcza zwrot pieniędzy za odwołaną wycieczkę, ale zanim przeleje pieniądze na konto klienta, musi on najpierw przyjąć voucher. Dopiero w drugim etapie powinien poprosić za pośrednictwem centrum obsługi klienta o pieniądze. Firma podkreśla, że z uwagi na olbrzymią liczbę zgłoszeń czas obsługi jest dłuższy niż zazwyczaj i dodaje, że dopóki klient nie dostanie informacji o voucherze, biuro nie będzie mogło rozpatrzyć jego sprawy. Nowe zasady obowiązują od 17 kwietnia.

CZYTAJ TEŻ: Niemiecki TUI kusi agentów prowizją za lato 2021

Inaczej jest w Szwecji. Jak informuje tamtejszy oddział TUI, szwedzkie MSZ wydało rekomendację, by do 15 czerwca powstrzymać się od wszelkich, poza koniecznymi, wyjazdów. Klienci, których to dotyczy, nie muszą dopłacać do pełnej ceny wycieczki, powinni czekać na kontakt od touroperatora, który zaproponuje darmową zmianę terminu lub zwrot pieniędzy. Osoby, które mają wyjechać po 15 czerwca, a zamówiły wyjazd przed 10 marca, mogą dokonywać zmian zgodnie z obowiązującymi warunkami podróżowania.

TUI Deutschland odwołał wyjazdy do 3 maja. Jeśli ktoś chciałby zrezygnować z wycieczki rozpoczynającej się po tym terminie (od 4 maja), może to zrobić, ale zgodnie z warunkami rezygnacji, chyba że pojawiłoby się kolejne rozporządzenie MSZ, ograniczające wyjazdy. Bez ponoszenia kosztów można natomiast zamienić ją na inną podróż – jednak taka możliwość dotyczy jedynie wyjazdów, które mają się odbyć między 4 a 31 maja.

Klientom, którzy kupili wycieczki między 29 lutego a 18 kwietnia lub zamierzają je dopiero zamówić, TUI Deutschland oferuje bezpłatną zmianę rezerwacji lub anulowanie. Jeśli z powodu koronawirusa nie będą mogli wyjechać, mogą odstąpić od umowy bez ponoszenia dodatkowych kosztów najpóźniej na 14 dni przed terminem wyjazdu, ale maksymalnie do 31 maja. Te rozwiązania odnoszą się do podróży do 31 października – imprez zorganizowanych, zakwaterowania i wycieczek objazdowych.

ZOBACZ TAKŻE: Niemiecki TUI wstrzymuje program na dłużej i skraca czas pracy

W Polsce natomiast TUI odwołał wszystkie imprezy turystyczne do 31 maja (decyzja nie dotyczy imprez z przelotami rejsowymi). Zgodnie z zapisami specustawy klienci, których imprezy zostały anulowane, mogą wybrać voucher na poczet kolejnego wyjazdu, zmienić termin lub uzyskać zwrot pieniędzy. W tym ostatnim wypadku na zwrot touroperator ma 194 dni.

W związku z epidemią touroperator oferuje klientom, którym anulował podróże, voucher do wykorzystania na wycieczki w późniejszym czasie. Bon ma wartość o 20 procent większą od kwoty, którą wpłacili.

Touroperator dopuszcza zwrot pieniędzy za odwołaną wycieczkę, ale zanim przeleje pieniądze na konto klienta, musi on najpierw przyjąć voucher. Dopiero w drugim etapie powinien poprosić za pośrednictwem centrum obsługi klienta o pieniądze. Firma podkreśla, że z uwagi na olbrzymią liczbę zgłoszeń czas obsługi jest dłuższy niż zazwyczaj i dodaje, że dopóki klient nie dostanie informacji o voucherze, biuro nie będzie mogło rozpatrzyć jego sprawy. Nowe zasady obowiązują od 17 kwietnia.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grecos: To był udany sezon. Urośliśmy o jedną piątą
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej