Koncepcja TUI Mein Shop zakłada, że franczyzobiorca dostaje od TUI bardzo duże wsparcie – koncern negocjuje za niego warunki najmu lokalu, wyposaża go zarówno w meble jak i niezbędne oprogramowanie – robi wszystko, żeby właściciel od razu mógł całkowicie poświęcić się sprzedawaniu wyjazdów.

Zobacz też: „TUI łączy formy sprzedaży”.

Zainteresowanie taką współpracą jest ogromne, firma dostała ponad 500 zgłoszeń od potencjalnych sprzedawców. Szef działu franczyzowego firmy André Repschinski mówi, że chciałby, aby w przyszłości liczba salonów wyrażana była trzycyfrowo. Do tej pory uruchomiono jednak cztery punkty, kolejnych sześć powstanie do jesieni. – Wolałbym mieć już trzydzieści albo czterdzieści takich salonów, ale dziesięć to też dobry wynik – mówi i dodaje, że firma przy tym projekcie od początku stawia na jakość, a nie na ilość.

Touroperator prowadzi obecnie kampanię informacyjną, głównie we własnych mediach społecznościowych, żeby pozyskać jeszcze więcej kandydatów na franczyzobiorców i przyspieszyć otwieranie biur. Wśród potencjalnych współpracowników znajdują się zarówno osoby doświadczone w branży jak i zupełnie nowe, które do tej pory związane były z innymi branżami, na przykład z telekomunikacją.