Betlej: Wzrost sprzedaży Itaki zasługuje na uznanie

Realne płace Polaków rosną wolniej. To zagrożenie dla turystyki wyjazdowej. Ale może pomoże odejście z rynku pracy młodych emerytów – zastanawia się ekspert

Publikacja: 20.03.2017 01:51

Rośnie zainteresowanie polskich turystów spędzeniem wakacji w Turcji

Rośnie zainteresowanie polskich turystów spędzeniem wakacji w Turcji

Foto: Filip Frydrykiewicz

Duży wzrost sprzedaży wyjazdów z biurami podróży, jaki pokazał ostatni raport Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, czyli 21,1 procent dla wycieczek lotniczych w 10. tygodniu tego roku (zobacz: „PZOT: Egipt wraca na podium”), napawa optymizmem i pozwala podtrzymać prognozę, że wzrost letniej ofert wyniesie w tym roku 19 – 22 procent – przewiduje prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej we wprowadzeniu do cotygodniowego komentarza do sytuacji w turystyce wyjazdowej.

Zwraca on uwagę, że coraz wyraźniej wzrasta popyt na wyjazdy do Egiptu i Turcji. W statystykach ostatniego raportu oba te kierunki zajmowały odpowiednio trzecie i czwarte miejsce przeskakując m.in. Bułgarię, podczas gdy tydzień wcześniej były to jeszcze miejsca piąte i szóste. W tej chwili większą od nich sprzedaż notują jedynie Grecja i Hiszpania.

Obu kierunkom sprzyja brak poważniejszych incydentów terrorystycznych, co powoduje systematyczny postęp w racjonalnym podejściu do tego typu zagrożenia wśród turystów – pisze ekspert. I dodaje, że ich cechą jest bardzo korzystna relacja jakości do ceny, co powoduje, że są idealne na rodzinne wakacje „dla szybko teraz awansującej finansowo tzw. Polski B. Wraz z przeżywającą kolejny boom sprzedażowy Grecją i w mniejszym stopniu Bułgarią, tworzą one obszar, który na długo powinien być ostoją branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej”.

Inflacja pożera wzrost

Dłuższy fragment analizy Betlej poświęca malejącej skale wzrostu płac realnych. Szczególnie niepokoi pojawienie się w miejsce deflacji inflacji, co powoduje, że płace realne będą rosły wolniej. A to jeden z czynników makro stymulujących rozwój turystyki. Ostatnie dane nie przyniosły poprawy. Nominalna dynamika wzrostu wyniosła wprawdzie 4 procent, ale w połączeniu z inflacją 2,2 procent oznacza to, że realny wzrost płac wyniósł 1,76 procent, czyli nawet mniej od grudniowego niespełna 1,9 procent, a ten i tak był najsłabszym rezultatem od sierpnia 2013 roku. „Warto zaznaczyć, że w krajach słabiej rozwiniętych wzrost realnych płac w granicach 1-1,5 procent często jest odczuwany przez konsumentów jako ich stagnacja” – pisze autor.

I przedstawia wykres dynamiki płac realnych w Polsce i w krajach bliskiego otoczenia gdzie dla państw nadbałtyckich (Estonia, Litwa i Łotwa) przyjęto wspólną średnią zwykłą (nie ważoną). Na wykresie ujęto również przeliczony w najprostszym ogólnym ujęciu wpływ programu 500+ wspierający dochody z pracy. Wypłaty z niego zostały ubruttowione i zmniejszone o tę część świadczeń, która nie trafia do rodzin pracowniczych. Wzięto też pod uwagę rzeczywiste wypłaty, a nie kwoty teoretyczne, gdyż w niektórych miesiącach występowały opóźnienia, a z kolei w innych intensyfikacja wypłacanych przekazów. Pozytywny substytucyjny wpływ programu 500+ równolegle współgrający ze wzrostem wynagrodzeń zaznaczony jest kolorem zielonym, a wpływ negatywny czerwonym – wyjaśnia.

Wykres zawiera też przewidywanie na kolejne kwartały roku 2017, oparte na danych z raportu Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej nt. inflacji, wzrostu wynagrodzeń i wzrostu zatrudnienia.

Na wykresie widoczna jest przede wszystkim niekorzystna i dość silnie spadkowa tendencja dynamiki realnych wynagrodzeń w Polsce (od II kwartału – opadające słupki niebieskie) w porównaniu z bardziej płaskim jej przebiegiem u sąsiadów oraz niższe wartości tej dynamiki zwłaszcza w zestawieniu z Węgrami i krajami nadbałtyckimi. Warto przy tym zaznaczyć, że w tych kwartałach ich gospodarki rozwijały się przeważnie wolniej od polskiej – węgierska średnio o 0,6 procent, a krajów nadbałtyckich nawet o 1 procent.

500+ ratuje koniunkturę w turystyce

Wykres potwierdza – zdaniem Betleja – jak dużą zasługę dla dynamiki wzrostu dochodów gospodarstw domowych ma program 500+. Niestety, widać z niego również dość wyraźnie, że wzrost dochodów gospodarstw domowych zawisł w dużym stopniu właśnie na programie 500+ , którego znaczenie zacznie jednak od wiosny wygasać, a z biegiem czasu zacznie on odgrywać nawet niewielką rolę negatywną.

Zdaniem eksperta przy 2-3-procentowym wzroście płac realnych i bez wsparcia nowymi programami socjalnymi lub bardziej przemyślaną polityką wobec imigracji zarobkowej (ograniczenie tańszej siły roboczej z Ukrainy) oczekiwanie dalszych dynamicznych wzrostów w turystyce będą stanowczo mniej realne.

Betlej zwraca uwagę, że rząd planuje jednak działania, które powinny sprawić niekorzystny trend dla turystyki. Jednym z nich jest postępujące nieco szybciej niż przewidywano ożywienie inwestycji, które mogą zwiększyć popyt na pracę.

Kolejnym może być zniesienie obowiązku wizowego dla Ukraińców, co może wejść w życie nawet wczesnym latem a spowoduje zapewne „odpływ części pracowników z tego kraju do krajów zachodnich, a ci którzy zdecydują się na pozostanie w Polsce prawdopodobnie zaczną żądać wyższych stawek, co powinno wywrzeć pozytywny wpływ na ogólny poziom wynagrodzeń”.

Zmianą o dużym znaczeniu może być wejście w życie od 1 października reformy emerytalnej. Według różnych szacunków z rynku pracy odejdzie dodatkowo 200 – 350 tysięcy ludzi. Zadziała to na wzrost wynagrodzeń.

Plusy i minusy tygodnia w turystyce

Prezes Traveldaty, analizując politykę zagraniczną prezydenta Trumpa dochodzi do wniosku, że jego nacisk na inne kraje i instytucje, w tym Chiny i Europejski Bank Centralny oraz banki Szwajcarii i Japonii, może oznaczać wzmocnienie euro. To z kolei spowoduje, że kursu złotego pozostanie wobec euro na mniej więcej dotychczasowym poziomie, ale jednocześnie spadnie kurs dolara. Pozytywne znaczenie tańszego dolara dla koniunktury w polskiej turystyce wyjazdowej jest właściwie oczywiste – konkluduje Betlej.

Z plusów zauważa on również kolejne rekordy notowań akcji biura podróży Rainbow na giełdzie. Podczas środowej sesji ich cena osiągnęła rekordowy poziom 37,20 złotego. „Warto też zaznaczyć, że w ostatnich trzech miesiącach wzrost kursu akcji organizatora wyniósł ponad 53 procent, czyli z 24 do 36,80 złotego (w czwartek)”.

„Pozytywne znaczenie takiej sytuacji dla turystyki jest takie, że w pewnym stopniu potwierdza ona pozytywne postrzeganie perspektyw branży przez profesjonalnych obserwatorów, którymi są inwestujący kapitał, a wśród nich również fundusze inwestycyjne. Z pewnością spore znaczenie dla inwestorów mają coraz lepsze perspektywy makro naszego kraju, co ma korzystne przełożenie na przewidywaną przez nich sytuację w turystyce wyjazdowej, a także coraz lepsza koniunktura na warszawskiej GPW.

Należy przy tym wyraźnie zaznaczyć zasługi samego organizatora we wzroście jego wartości, ponieważ jego notowania w okresie ostatnich 3 miesięcy wzrosły o ponad 53 procent, podczas gdy indeks dużych spółek WIG20 wzrósł w tym czasie o 19,7 procent, a małych spółek SWIG80 o 16,2 procent” – czytamy w analizie.

Łagodny trend spadkowy

Ekspert przechodzi teraz do omówienia porównania cen wyjazdów w biurach podróży. Chodzi o wyloty w szczycie sezonu letniego, czyli w pierwszym pełnym tygodniu sierpnia (7 – 13.08.2017), zebranych 16 marca z cenami z 9 marca, a w porównaniach rok do roku z cenami z 17 marca 2016 roku.

Po znaczącym wzroście na początku marca (o 56 złotych), średnie ceny dla wycieczek z wylotami pomiędzy 7 i 13 sierpnia kontynuowały w minionym tygodniu łagodny trend spadkowy, a mianowicie obniżyły się o 11 złotych (w poprzednim tygodniu spadek wyniósł 4 złote, a w tym samym okresie przed rokiem symboliczną złotówkę).

Największą zniżkę średnich cen imprez biur podróży Traveldata zanotowała na Malcie – tym razem o 330 złotych (poprzednio ceny spadały tam o 227 złotych), a wyraźnie mniejsze były wzrosty kosztów podróży na Cypr i Synaj – o 135 i 45 złotych. Zwyżki średnich cen były łagodniejsze, a najistotniejsze z nich wystąpiły na Teneryfie (69 zł), w Portugalii (62 zł) i w Maroku (56 złotych) – wylicza Betlej.

Zmiany cen wycieczek jakie miały miejsce w ostatnim tygodniu na poszczególnych kierunkach obrazuje mapa

Popyt rodzi cenę

Badanie średniej ceny imprez wobec cen sprzed roku dla wylotów z pierwszego pełnego tygodnia sierpnia 2017 wskazuje, że średnia cena była większa w minionym tygodniu od średniej ceny dla poprzedniego sezonu o 172 złote (w poprzednich tygodniach było to 173 i 179 złotych). Jest to sytuacja istotnie różna od notowanej o tej porze w ubiegłym sezonie, gdyż wówczas średnia cena rok do roku dość istotnie spadała – o 43 złote – opisuje autor.

Jak wyjaśnia prezes Traveldaty, wyższe ceny wycieczek w tym roku mogą być po części skutkiem wyraźnie większego popytu. Przed rokiem nastroje konsumenckie były pod presją głośnego tematu obniżek oceny wiarygodności kredytowej Polski i informacji opozycyjnych mediów o fatalnych prognozach dla polskiego budżetu. Wpływ na obecny wzrost cen wycieczek wywierają też wyższe o ponad 20 procent niż przed rokiem ceny paliwa lotniczego, natomiast nieznaczny jest wpływ siły złotego, gdyż jego kurs (zwłaszcza wobec euro) są na podobnym poziomie jak rok temu.

Ceny tylko rosną

Spośród dużych kierunków pozycję lidera wzrostów cen wobec poprzedniego sezonu wśród ważnych dla polskich turystów kierunków nadal zajmowały Wyspy Kanaryjskie, gdzie ceny kształtowały się o 284 złote powyżej poziomu zeszłorocznego (poprzednio o 257, 251, 189, 175, 178, 218, 244, 203 i 288 złotych).

Na drugim miejscu pod względem średniej ceny rok do roku utrzymała Grecja, a wzrosła ona tam o 223 złote (poprzednio było to 213, 198, 163, 196, 179, 177, 195, 184 i 153 złote). Największe zwyżki notowały Rodos, Kos i Zakintos – o 317 i 276 i 274 złote, łagodniejsze były zwyżki na Korfu i Krecie – o 212 i 181 złotych, a spadek nadal notowało drogie przed rokiem Chalkidiki – średnio o 67 złotych.

Trzecią pozycję na liście wzrostu zajmowała Bułgaria, której cena kształtowała się na poziomie o 150 złotych wyższym niż w sezonie lato 2016 (poprzednio było to 115, 104, 96, 78, 63, 62, 91, 113 i 104 złote), czyli wykazuje wyraźne przyspieszenie słabej dotychczas tendencji wzrostowej. Zdaniem autora na niekorzyść tego kierunku przemawiała dość duża liczba reklamacji zgłaszanych w sezonie 2016 przez polskich turystów, ale z chwilą wzrostu popytu na ten kierunek w Polsce B czynnik ten stracił znaczenie i to mimo widocznego w ostatnich tygodniach wzrostu zainteresowania wyjazdami do Egiptu i Turcji.

Na przedostatniej pozycji na liście zwyżek wśród najważniejszych kierunków – wymienia Andrzej Betlej – znalazł się Egipt gdzie średnia cena wzrosła o 33 złote (poprzednio była ona wyższa o 50, 78, 50, 68, 43, 45, 47, 37, 15, 77, 87, 19 i 1 złoty, a wcześniej nawet niższa o 3 i 87 złotych). Nadal znaczące zwyżki cen rok do roku miały miejsce na Synaju i w Marsa Alam – o 130 i 112 złote, a zniżki średnich cen odnotowała Hurghada – o 104 złote. Pomimo narastającego popytu na wyjazdy do Egiptu, kierunek ten nie notuje ostatnio wzrostu cen, a jedną z przyczyn może być ponownie powiększająca się głęboka przecena miejscowej waluty, która może dawać lepsze możliwości negocjacyjne organizatorom turystyki.

Na ostatnią pozycję na liście wzrostów cen spadła Turcja, a średnia cena była tam wyższa rok do roku o 24 złote (poprzednio były wyższa o 54, 57, 48, 61, 47, 67, 39, 51, 25, 38, 33 złote, a wcześniej były niższe 9, 27, 50 i 56 złotych). Pewne możliwości redukowania cen wycieczek do Turcji wynikają ze słabego popytu, zwłaszcza ze strony turystów niemieckich i holenderskich (zobacz też: „Holendrzy rezygnują z wyjazdu do Turcji”), oraz nadal relatywnie słabej miejscowej waluty – wyjaśnia Betlej.

Itaka rośnie jak szalona

Porównania zmian cen u głównych organizatorów turystyki wskazują, że wzrost rok do roku wyraźnie niższy od średniej (średnia to 172 złote) prezentowały oferty biur Exim Tours i Itaka – o 66 i 94 złote. Wzrost poniżej, ale bliższy średniej miała oferta biura Coral Travel Wezyr Holidays – o około 150 złotych. A w pozostałych biurach zwyżki średnich cen przekraczały przeciętną i mieściły się w granicach 215 – 380 złotych.

W tym, co dla turystów ma największe znaczenie, czyli w liczbie najatrakcyjniejszych cen bieżących cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu na 24 kierunkach (dołączyły Malta i Albania) oraz w trzech kategoriach hoteli, to pozycję zdecydowanego lidera niezmiennie zachowuje Itaka z rekordowo obecnie wysoką liczbą 37 takich ofert i wyprzedza Wezyra (21 ofert), Rainbow i Exim Tours (po 15 ofert).

Traveldata przygotowała też zestawienie w którym pokazuje najkorzystniejsze ceny u największych touroperatorów. Jak zapewnia autor, zachowana jest ścisła porównywalność, a zatem dla przykładu biuro Grecos, które sprzedaje jedynie Grecję, Majorkę i Cypr jest porównywane ofertowo tylko i wyłącznie z tymi kierunkami w innych biurach. Wypada na tym tle bardzo dobrze, choć zwykła średnia cena statystyczna jego wycieczek nie jest mała, gdyż nie zawiera np. tanich kierunków egipskich, Tunezji czy Bułgarii, które wpływają na obniżanie ogólnej średniej ceny imprez w ofertach innych organizatorów – wyjaśnia ekspert.

Źródło wykresów, map i tabel: Traveldata

Warto przy tej okazji zwrócić uwagę – pisze Betlej – że już od wielu tygodni na czele tabel niemal niezmiennie pozostaje biuro Itaka. Konkurencyjne ceny w turystyce bardzo sprzyjają sprzedaży. Dynamika wzrostu sprzedaży tego organizatora osiągnęła w tym sezonie na razie 49,5 procent, co jest wynikiem przeszło dwukrotnie lepszym niż branży jako całości (czytaj więcej: „Prezes Itaki Mariusz Jańczuk: Odkryliśmy diament nad Morzem Śródziemnym”). Biorąc pod uwagę bardzo wysoki, 30-procentowy udział Itaki w ogólnej liczbie sprzedawanych w naszym kraju wycieczek, to osiągnięcie zasługujące na szczególne uznanie.

Ryanair i Wiz Air cztery razy w górę

Jak opisuje Betlej, po istotnym wzroście w poprzednich trzech tygodniach, średnie ceny przelotów na kierunkach turystycznych w Ryanairze z wylotami w badanym okresie (7 – 13 sierpnia) w porównaniu z ostatnim zestawieniem odnotowały czwartą z kolei zwyżkę – z 858 do 892 złotych, a zatem o 34 złote lub o prawie 4 procent.

Na kierunkach Kanaryjskich odnotowano jednak spadek średnich cen przelotów o 83 złote, z 1149 do 1066 złotych, czyli o 7,2 procent. a na pozostałych kierunkach średnie ceny podniosły się o 57 złotych, z 800 do 857 złotych, czyli o 7,1 procent. Największe zwyżki miały miejsce na połączeniach z Krakowa i z Warszawy na Sycylię – o średnio 300 i 255 złotych. Zniżki natomiast na trasach z Krakowa do Chanii i z Warszawy na Teneryfę – o 160 i 140 złotych.

Średnie ceny w liniach Wizz Airze wobec poprzedniego zestawienia również czwarty raz wzrosły, a mianowicie o 18 złotych, z 1455 do 1473 złotych (poprzednio wzrastały o 35, 175 i 94 złote), przy czym najbardziej zdrożały rejsy z Warszawy na Sardynię – o 160 złotych – a największe spadki wystąpiły na rejsie z Warszawy do Alicante – o 170 złotych.

W porównaniu rok do roku średnie ceny w Ryanairze na kierunkach turystycznych stały się po serii ostatnich czterech wzrostów wyższe od cen sprzed roku o 107 złotych, czyli o 13,4 procent (poprzednio były wyższe o 132 i 64 złote, a wcześniej niższe o 23, 125 i 116 złotych). Po ostatnich spadkach średnie ceny przelotów na kierunkach kanaryjskich były jedynie umiarkowanie większe niż przed rokiem, wzrosły o 47 złotych – z 1019 do 1066 złotych, czyli o 4,6 procent. Na pozostałych kierunkach średnie ceny były wyższe o 120 złotych, czyli wzrosły z 748 do 868 złotych, a zatem o 16 procent. Największe zwyżki cen rok do roku odnotowano na połączeniach z Warszawy do Aten i z Krakowa do Malagi – średnio o 378 i 385 złotych, a zniżkę na trasie z Krakowa do Alicante – o 355 złotych.

W Wizz Airze średnie ceny po ostatniej serii wzrostów są nadal znacząco wyższe niż w ubiegłym sezonie, bo o 227 złotych (poprzednio były większe o 269, 112 i 2 złote). Najbardziej rok do roku wzrosły ceny przelotów z Katowic na Sardynię, o 1370 złotych, a spadły z Katowic do Barcelony – o 430 złotych.

Duży wzrost sprzedaży wyjazdów z biurami podróży, jaki pokazał ostatni raport Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, czyli 21,1 procent dla wycieczek lotniczych w 10. tygodniu tego roku (zobacz: „PZOT: Egipt wraca na podium”), napawa optymizmem i pozwala podtrzymać prognozę, że wzrost letniej ofert wyniesie w tym roku 19 – 22 procent – przewiduje prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej we wprowadzeniu do cotygodniowego komentarza do sytuacji w turystyce wyjazdowej.

Zwraca on uwagę, że coraz wyraźniej wzrasta popyt na wyjazdy do Egiptu i Turcji. W statystykach ostatniego raportu oba te kierunki zajmowały odpowiednio trzecie i czwarte miejsce przeskakując m.in. Bułgarię, podczas gdy tydzień wcześniej były to jeszcze miejsca piąte i szóste. W tej chwili większą od nich sprzedaż notują jedynie Grecja i Hiszpania.

Pozostało 95% artykułu
Biura Podróży
Rainbow zamówił w Enterze samoloty na kolejne sezony. W planach dwa nowe kierunki
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Biura Podróży
Anex Tour Poland podniósł gwarancję - 85 procent wzrostu
Biura Podróży
Piąty tydzień przecen w biurach podróży. Najbardziej traci Turcja. Grecji to nie rusza
Biura Podróży
Za dużo turystów? Biura podróży mają z tym problem
Biura Podróży
TUI organizuje się na nowo. Cel: więcej klientów, produktów, usług i kierunków