Zasada Kamińskiego

– Panowie, nie burzcie porządku, jakim rządzi się w tej chwili rynek sprzedaży wycieczek – apeluje do kolegów agentów turystycznych i touroperatorów znany agent, senior tego środowiska, Marek Kamieński

Publikacja: 19.09.2017 08:34

Marek Kamieński, jest wieloletnim pracownikiem turystyki, biegłym sądowym w dziedzinie turystyki obe

Marek Kamieński, jest wieloletnim pracownikiem turystyki, biegłym sądowym w dziedzinie turystyki obecnie agent turystyczny.

Foto: Filip Frydrykiewicz

Marek Kamieński, znany agent turystyczny, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych, senior tego środowiska, przysłał do naszej redakcji komentarz do bieżącej sytuacji – sporu agentów z jednym z biur podróży o zasady jego współpracy z portalem internetowym Lidl Podróże. Publikujemy komentarz jako głos w dyskusji.

Jako, że jestem człowiekiem próżnym sprawia mi przyjemność, że ktoś przywołuje moje nazwisko w ważnej sprawie. Z jednym tylko zastrzeżeniem – NAZYWAM SIĘ KAMIEŃSKI. Prawie przyzwyczaiłem się do kradzieży literki e, ale może dla potomnych warto o nią zawalczyć.

Ale do rzeczy. O co chodzi z tą zasadą przywołaną w tytule? Otóż ci, którzy mnie znają wiedzą, że od zawsze podnosiłem, jak ważne jest zachowanie w relacjach między agentami a touroperatorami zasady jednej ceny i jednego produktu we wszystkich kanałach sprzedażowy w turystyce. Przypomina mi się nasza wspólna, agencyjna, dyskusja kilka lat temu podczas Forum Agentów organizowanych przez „Wiadomości Turystyczne”. Moje tam wystąpienia z tymi opiniami i moje protesty na wypowiedzi niektórych dyskutantów.

Podczas tych spotkań wróżono agentom – prezes jednego z dużych biur podróży i pani ekspert – schyłek naszych ,,kantorów”. Wróżono bliski koniec naszej działalności. Miały nas wyprzeć strony internetowe. Byłem innego zdania i oburzałem się na takie lekceważenie agentów. Moje przekonanie, że agenci będą nadal potrzebni, czerpałem z własnego doświadczenia i z obserwowania rynku ubezpieczeń. Wchodzące do Polski zachodnie firmy postanowiły sobie, że będą sprzedawać polisy wyłącznie przez internet. Moja „pani od ubezpieczeń” zabiegała o możliwość posiadania umowy agencyjnej z tymi ubezpieczycielami. Niestety, bez skutku. Rozkładała więc ręce i mówiła: Panie Marku trzeba iść do internetu. Byłem jednak jej wierny. Przygotowywała mi swoją, droższą niestety, umowę, którą kupowałem. Minęło kilka lat i jak wygląda rynek ubezpieczeń? Ci sami wielcy ubezpieczyciele zaczęli zabiegać o takich małych przedstawicieli i sprzedawców, jak moja pani w moim małym mieście, a ona może sobie pozwolić teraz na wybieranie dostawcy oferty.

Wrócę teraz do turystyki. Dziś sprzedaż wakacji – chodzi o zorganizowane wyjazdy zagraniczne – w Polsce przechodzi w 68 procentach przez agentów. Nasi partnerzy, tworzący oferty turystyczne sprzedają 68 procent swoich produktów w naszych biurach agencyjnych. To my rozmawiamy z naszymi WSPÓLNYMI – biur podróży i agentów – klientami. Oferujemy im, podpowiadamy, przekonujemy, proponujemy, a na koniec sprzedajemy wakacje. Celowo napisałem WSPÓLNYMI dużymi literami. Agenci nie będą istnieć bez organizatorów i odwrotnie – nie będzie organizatorów bez agentów.

Powtarzam to od dawna młodszym kolegom, szanujmy się nawzajem. Jedynie jedna cena brutto sprawia, że rynek turystyczny w Polsce rośnie i rozwija się tak dynamicznie. Tylko nasza wiedza, fachowość, umiejętności sprawiają, że rynek rośnie. Mimo terroryzmu, katastrof, huraganów istniejemy i mamy się coraz lepiej.

Pamiętam prezesa jednego z największych organizatorów, który na stronie swojego biura ogłaszał 3-procentowe rabaty. A kiedy agenci zwracali mu uwagę, że to nie fair, odpowiadał, że przecież oni też mogą ze swojej prowizji dawać zniżki klientom. Głosił, że agenci w większości nie są mu potrzebni. Słono za to zapłacił. Dzisiaj ta firma nie stosuje już takich metod, wróciła do „jednej ceny”, a nawet odbudowała sieć sprzedawców agencyjnych.

Jeśli złamiemy zasadę jednej ceny i na ten sam produkt w każdym miejscu będą różne ceny, zmienimy turystykę w bazar. Klient będzie chodził od stoiska do stoiska i marudził i wyłudzał zmianę ceny.

Moja zasada mówi też, że agent, który zmienia cenę oferty powinien być karany finansowo. Inny z touroperatorów wziął sobie to do serca i wlepił kilka czy kilkanaście takich mandatów. BRAWO! Za nim poszli pozostali organizatorzy i trzeba przyznać, że to dobrze reguluje stosunki na rynku.

Rynek musi być jeden, na każdym straganie musi być ten sam towar i w dodatku w tej samej cenie. Klient wybierze, gdzie go kupi – u pani Kasi w stałym punkcie, w internecie, czy przez telefon. A kupi tam, gdzie go lepiej obsłużą, lepiej mu doradzą i wróci z wakacji zadowolony. Tylko taka rywalizacja ma przyszłość.

O,, zasadzie Kamieńskiego” przypominam teraz, kiedy z powodu wejścia na rynek agencyjny nowego gracza, jest pokusa, żeby ją porzucić. Doszliśmy do krawędzi przepaści i łatwo zrobić ten jeden krok do przodu za dużo. Stąd mój apel do panów prezesów i moich młodszych kolegów: Nie burzcie ładu rynku turystycznego, byłoby go szkoda.

Marek Kamieński

PS. O „zasadzie Kamińskiego” dowiedziałem się przypadkiem. Jeden z młodszych kolegów użył tego określenia w rozmowie w gronie agentów. Zapytałem go, o co chodzi, powiedział, że o jedną cenę. Ale dlaczego „zasada Kamińskiego”? Ja przecież nazywam się Kamieński! – wyjaśniłem temu człowiekowi, który mnie nie znał.

MK

Marek Kamieński, znany agent turystyczny, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych, senior tego środowiska, przysłał do naszej redakcji komentarz do bieżącej sytuacji – sporu agentów z jednym z biur podróży o zasady jego współpracy z portalem internetowym Lidl Podróże. Publikujemy komentarz jako głos w dyskusji.

Jako, że jestem człowiekiem próżnym sprawia mi przyjemność, że ktoś przywołuje moje nazwisko w ważnej sprawie. Z jednym tylko zastrzeżeniem – NAZYWAM SIĘ KAMIEŃSKI. Prawie przyzwyczaiłem się do kradzieży literki e, ale może dla potomnych warto o nią zawalczyć.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Rząd będzie deregulował turystykę. Zielone światło dla projektu biur podróży
Biura Podróży
Wycieczki zorganizowane? Młodzi turyści lubią je bardziej niż starsi. "Widzą więcej"
Biura Podróży
Ceny wakacji w Grecji, Turcji i Bułgarii wspięły się na nowe szczyty
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biura Podróży
Nekera: Hiszpania to nasza specjalność