Dynamika sprzedaży najważniejszych z punktu widzenia turystyki wyjazdowej imprez lotniczych najprawdopodobniej spadła – ocenia w najnowszym podsumowaniu zeszłego tygodnia prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej. A opiera się w tym sądzie na raporcie Polskiego Związku Organizatorów Turystyki przygotowanym na podstawie danych z systemu rezerwacyjnego MerlinX z czwartego tygodnia tego roku (czytaj też: „Mazowsze na feriach, turyści w biurach podróży”). Autor wskazuje, że określenia „najprawdopodobniej” użył dlatego, że raport odzwierciedla rzeczywistość „jedynie orientacyjnie”. Dalej wyjaśnia dlaczego tak uważa – mimo że w zeszłym roku PZOT korygował dwa razy swoje dane w górę – najpierw o około 5 procent, a kilka miesięcy później o około 6 procent – i tak nie odwzorował rzeczywistych zmian na rynku, mijając się z precyzyjnym wynikiem – według wyliczeń Traveldaty – o jakieś 7 – 8 procent.
W tej sytuacji, żeby jednak przynajmniej w jakiejś części wykorzystać raporty, autor uważa, że lepiej oprzeć się na obserwowaniu dynamiki dwuletniej. „Ma ona tę zaletę, że odnosi się do relatywnie wiarygodnej bazy z sezonu 2016 o dość dobrej zgodności z oficjalnymi danymi rzeczywistymi”.
Traveldata przygotowała wykres obejmujący okres od pierwszego tygodnia listopada 2017 roku (44 tydzień). Słupki oznaczają dwuletnią dynamikę wzrostu liczby imprez lotniczych, a wykres liniowy dynamikę wzrostu w poprzednim sezonie, czyli niejako „wkład” poprzedniego sezonu w łączny wzrost w okresie dwuletnim.
To co na wykresie może budzić pewne zdziwienie – komentuje ekspert – to stosunkowo niewielki wkład linii (zwłaszcza w kontekście pamiętnych i zaskakująco wysokich wzrostów w poprzednim sezonie), ale jest to właśnie skutek tego, że wykres liniowy prezentuje zaniżone wyniki sprzedaży.