Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaprosił na spotkanie przedstawicieli największych biur podróży: Itaki, TUI, Rainbow, Grecosa Holiday, Corala Travel i Neckermanna. Większość przybyłych to menedżerowie średniego szczebla lub radcy prawni touroperatorów. Obecni byli także reprezentanci Ministerstwa Sportu i Turystyki i Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Lista posłanki Wassermann
UOKiK interesował problem zmian godzin wylotu, jakie zdarzają się biurom podróży, a na co skarżą się konsumenci. Jak mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK, urząd ma w tej sprawie kilka skarg tygodniowo. Najczęściej turyści narzekają na skracanie im wypoczynku.
Czwartkowa narada była już drugą z inicjatywy UOKiK-u z branża turystyczną. W pierwszej, półtora miesiąca wcześniej, brali też udział przedstawiciele linii lotniczych. Obecna na nim poseł Małgorzata Wassermann z Prawa i Sprawiedliwości zarzuciła touroperatorom i liniom lotniczym lekceważenie pasażerów i niedociągnięcia w wywiązywaniu się z umów z klientami. Najczęściej wymieniała przesuwanie godziny wylotu, zmianę na miejscu hotelu na inny niż w umowie, spóźnienia wylotów (było to jeszcze przed najgłośniejszą chyba w tym sezonie wpadką biura podróży TUI Poland, które zmuszone awarią samolotu odwołało prawie 300 klientom wyjazd na Dominikanę), gubienie bagaży i niereagowanie na reklamacje. Przedstawiciele branży turystycznej wyjaśniali, z czego wynikają różne perturbacje i jak im zapobiegają.
Z nową ustawą łatwiej
Podczas wczorajszego spotkania nie było już polityków. Według Agnieszki Majchrzak skupiono się na kwestii informowania klientów o zmianie godzin wylotów. – Zaproponowaliśmy branży opracowanie kodeksu dobrych praktyk – relacjonuje Majchrzak. – Uzgodniliśmy, że branża wypracuje rozwiązania, dzięki którym konsument nie będzie zaskakiwany zmianą godziny wylotu. Biura podróży przygotują na piśmie propozycje w zakresie informowania o godzinie wyjazdu i powrotu, które będą punktem wyjścia do dalszych dyskusji i prac – opowiada.
Potwierdza to inny uczestnik narady, który jednak chce zachować anonimowość, bo jak tłumaczy spotkanie miało charakter zamknięty. – Ustaliliśmy, że zaproponujemy jakiś mechanizm informowania klientów, który po przedyskutowaniu nabrałyby charakteru rekomendowanego w naszej praktyce, ale mówienie, że będzie to kodeks dobrych praktyk jest przesadą, to tylko wycinek naszej pracy – opowiada.