Expedia widzi dla siebie dobre perspektywy

Kiedy na rynek wchodzili agenci internetowi, dyskutowano o przyszłości sprzedawców działających tradycyjnie stacjonarnych. Dziś analitycy pytają o biznesowe szanse tych pierwszych, bo ich konkurentami stały się Google i sami usługodawcy turystyczni

Publikacja: 08.11.2018 08:35

Expedia widzi dla siebie dobre perspektywy

Foto: Bloomberg

W czasie podsumowania trzeciego kwartału przez Grupę Expedia jeden z analityków finansowych zapytał prezesa Marka Okerstroma o perspektywy rozwoju firmy w czasach, kiedy sieci hotelowe próbują pozyskać klientów bezpośrednio, a na rynku turystycznym coraz aktywniejszy staje się Google. Nie bez znaczenia dla firm typu Expedia jest też rozwój rynku zakwaterowania w obiektach innych niż hotele.

Według Okerstroma nie ma jednak powodów do obaw, wręcz przeciwnie, widzi on bardzo dobrą przyszłość przed swoją firmą i jej podobnymi. Jak podaje, w Stanach Zjednoczonych przechodzi przez nie 40 – 50 procent sprzedaży usług turystycznych. Z kolei w podróżach biznesowych udział w rynku rezerwacji przez urządzenia mobilne wynosi 80 – 90 procent. – Prawda jest taka, że im lepsze doświadczenia klientów, tym mniej osób chce rozmawiać z drugim człowiekiem – zapewnia Okerstrom.

Jego zdaniem, szanse internetowych pośredników na przejęcie podróżnych korzystających jeszcze z tradycyjnych punktów sprzedaży są nadal bardzo znaczące. To właśnie dlatego firma zamierza dalej inwestować i zyskiwać większe udziały w rynkach, na których jest choć trochę znana.

Mocno stawia na przykład na czatboty i inne aplikacje. Rozwój widzi też w poszerzaniu oferty. Obecnie w jej zasobach znajduje się około 895 tysięcy obiektów zakwaterowania. W trzecim kwartale tego roku dodała ich 40 tysięcy, przejęła też około 300 tysięcy miejsc noclegowych innych niż w hotelach od spółki HomeAway, należącej do tej samej Grupy. Można je teraz rezerwować przez portale takie jak Expedia.com czy Hotels.com.

Koncern ogłosił też przejęcie dwóch start-upów specjalizujących się w pośrednictwie wynajmu mieszkań i domów wakacyjnych.

Dla Grupy interesującym obszarem są również wycieczki i atrakcje w odwiedzanych miejscach, choć w tym segmencie usług turystycznych konkurencja jest coraz większa – przyznaje Okerstrom.

W czasie podsumowania trzeciego kwartału przez Grupę Expedia jeden z analityków finansowych zapytał prezesa Marka Okerstroma o perspektywy rozwoju firmy w czasach, kiedy sieci hotelowe próbują pozyskać klientów bezpośrednio, a na rynku turystycznym coraz aktywniejszy staje się Google. Nie bez znaczenia dla firm typu Expedia jest też rozwój rynku zakwaterowania w obiektach innych niż hotele.

Według Okerstroma nie ma jednak powodów do obaw, wręcz przeciwnie, widzi on bardzo dobrą przyszłość przed swoją firmą i jej podobnymi. Jak podaje, w Stanach Zjednoczonych przechodzi przez nie 40 – 50 procent sprzedaży usług turystycznych. Z kolei w podróżach biznesowych udział w rynku rezerwacji przez urządzenia mobilne wynosi 80 – 90 procent. – Prawda jest taka, że im lepsze doświadczenia klientów, tym mniej osób chce rozmawiać z drugim człowiekiem – zapewnia Okerstrom.

Biura Podróży
Prezes TUI: Jeśli turystyka, to zorganizowana. Wynajem mieszkań wyrządza dużo szkód
Biura Podróży
Do biur podróży wrócił wzrost cen. Trzy kraje z nowym rekordem
Biura Podróży
Dwa nowe kraje na wakacyjnej liście przebojów niemieckich turystów
Biura Podróży
Ekspert: Jaka przyszłość czeka biura podróży? Zaszkodzi im polityka klimatyczna UE
Biura Podróży
Itaka rozstaje się z Wakacje.pl. "Brak wspólnego interesu"