Zdaniem Wippermanna, który wystąpił w czasie konferencji Travel Industry Club, biura agencyjne będą dalej istnieć, ale ich przyszłość związana jest albo z przystąpieniem do sieci franczyzowej albo ze specjalizowaniem się w obsłudze określonych grup odbiorców. W sprzedaży powinny one odejść od produktu a skupić się na kliencie. Wippermann mówi o „hybrydowej” sieci dystrybucji, pod którą rozumie łączenie obsługi stacjonarnej z internetową i sprzedaży ze świadczeniem usług.
Czytaj: „Agenci muszą być gotowi na gorsze czasy”.
Powodem tych zmian jest zmieniający się sposób wykorzystania mediów. Podczas gdy pokolenia X i babyboomers wybierając wakacje nie sugerują się informacjami zamieszczanymi w internecie, to już sieć jest bardzo ważna dla milenialsów. – Im młodsi klienci, tym większy wpływ sieci – mówi badacz, cytowany przez portal Reisevor9.
Wippermann podkreśla, że 78 procent milenialsów chętniej wydaje pieniądze na doświadczenia niż na rzeczy, a to oznacza, że rośnie znaczenie klientów, a spada waga samego produktu. Dzisiejszym kupującym jest wszystko jedno, czy obsłuży ich człowiek, czy maszyna. Ważne, żeby ich potrzeby były szybko zaspokojone. Przykładem mogą być terminale do samodzielnej odprawy na lotniskach.
Ekspert, odnosząc się do przystępowania agentów do sieci franczyzowych, mówi, że to pomoże im skorzystać z najnowszych rozwiązań technologicznych. Jego zdaniem dziś nie wystarczy oferować swojego produktu w internecie, wiele firm wróciło z sieci do stacjonarnych punktów sprzedaży. To, co się zmieniło, to nowy sposób organizowania kontaktów z klientami. Chodzi o to, żeby ci ostatni wrócili do sprzedawcy.