Tanie linie lotnicze zastąpią czartery?

Polacy coraz śmielej planują urlop samodzielnie, rezerwując osobno hotel, lot, transfery i ubezpieczenie. W efekcie liczba miejsc w tanich liniach lotniczych rośnie obecnie szybciej niż w czarterach

Publikacja: 19.02.2019 10:02

Tanie linie lotnicze zastąpią czartery?

Foto: Newseria Biznes

Polski rynek lotniczej turystyki wyjazdowej zmienia się i za 10 lat może wyglądać podobnie jak w Skandynawii czy Wielkiej Brytanii, gdzie niewielu klientów korzysta już z usług tradycyjnych biur podróży.

– Polski rynek jest obecnie najbardziej perspektywiczny w Europie. Według szacunków Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA w ciągu najbliższych sześciu lat przybędą na nim aż 3 miliony klientów, a według optymistycznych prognoz – dwa razy tyle – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes menedżer na Polskę irlandzkiej platformy do składania pakietów dynamicznych Click&Go Michał Głowa.

Jak ocenia, trudno jeszcze prognozować, w jakim kierunku rozwinie się rynek turystyki wyjazdowej w Polsce. W Europie dominują dwa modele: niemiecki, gdzie istnieją silne grupy agentów turystycznych, i typowy dla Skandynawii, Irlandii czy Wielkiej Brytanii, gdzie klienci przenieśli się do internetu i większość z nich rezerwuje wyjazdy online samodzielnie lub poprzez platformy łączące w jednym miejscu wiele usług turystycznych (tzw. dynamiczne pakietowanie), a tylko niewielka część korzysta z usług tradycyjnych biur podróży.

Biorąc pod uwagę szybki wzrost podaży miejsc w tanich liniach lotniczych na kierunki turystyczne względem podaży miejsc w czarterach, za 10 lat rynek zorganizowanych wyjazdów lotniczych również w Polsce może się kształtować zupełnie inaczej niż obecnie.

– Dla przykładu podam liczby z Irlandii, która ma czteromilionową populację. W 2007 roku w czarterach z tego kraju było około miliona miejsc. Obecnie jest ich tylko 200 tysięcy. Nie znaczy to, że mniej osób podróżuje za granicę. Wręcz przeciwnie. Nie twierdzę też, że w Polsce za pięć czy 10 lat miejsc w czarterach będzie pięciokrotnie mniej niż obecnie, bo jesteśmy jeszcze w fazie dynamicznego wzrostu. Ale o ile teraz udział miejsc lotniczych w tanich liniach wobec czarterów wynosi około 25 procent, o tyle według szacunków za sześć lat będzie to już prawdopodobnie pół na pół – mówi Michał Głowa.

Według danych TravelDATA jeszcze w 2013 roku udział tanich linii w rynku lotniczej turystyki wyjazdowej wynosił 8,3 procent, podczas gdy w 2017 roku było to już 21,8 procent.

Click&Go to innowacyjne biuro podróży, które dostosowuje ofertę wakacyjną do potrzeb swoich klientów, korzystając przy tym z nowych technologii. Latem ubiegłego roku firma weszła na polski rynek. Polska jest pierwszym zagranicznym projektem Click&Go poza Irlandią, gdzie firma istnieje od 2010 roku i dynamicznie rośnie, niemal podwajając obroty z roku na rok. W ubiegłym roku miała na tamtejszym rynku 55 tysięcy klientów, osiągając przychody przekraczające 30 milionów euro.

– Polska jako jeden z najbardziej perspektywicznych rynków w Europie oferuje znacznie większe możliwości niż Irlandia. Zamierzamy przyzwyczaić Polaków, że dzięki technologiom można łatwo zorganizować sobie wakacje. Przykładowo, jeżeli ktoś chce polecieć do Barcelony, w tradycyjnym biurze podróży będzie miał do wyboru wycieczki na 7, 10 bądź 14 dni. U nas taką wycieczkę może kupić zarówno na jeden dzień, jak i na 90 dni. To jest tylko jedna z wielu korzyści, nie ograniczamy klienta, jeżeli chodzi o długość jego pobytu, a dodatkowo dajemy mu dużą swobodę w doborze pozostałych usług do całego pakietu – mówi Michał Głowa.

Plany spółki na 2019 rok zakładają pozyskanie około 5 tysięcy klientów i podwojenie tej liczby rok później.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grupa Anex Tour rozbudowuje swoje sieci hotelowe. Przywróci dawną markę
Biura Podróży
Początek roku nie rozpieszcza klientów biur podróży. Wakacje coraz droższe
Biura Podróży
Zmiana we władzach TOO. W tle oskarżenia o brak przejrzystości działania zarządu
Biura Podróży
Niemcy szykują się już na wakacje. Wydadzą 85 miliardów euro